"Bardzo mi przykro". Świątek wycofała się z kolejnego turnieju

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Organizatorzy turnieju WTA 1000 w Wuhan poinformowali, że nie zagra w nim Iga Świątek. Tym samym liderka rankingu opuści kolejne zawody.

W tym artykule dowiesz się o:

"Niestety Iga Świątek nie zagra w tym roku w Wuhan. Potrzebuje trochę czasu, żeby wprowadzić zmiany w swoim sztabie szkoleniowym" - poinformowali organizatorzy turnieju WTA 1000 w Wuhan, który rozpocznie się w poniedziałek 7 października.

"Będzie nam Ciebie brakowało Iga w tych zawodach. Do zobaczenia w przyszłym roku" - dodali.

- Po ważnej zmianie w moim sztabie trenerskim zdecydowałam się wycofać z turnieju w Wuhan. Bardzo mi przykro, że kibice w Chinach nie zobaczą mojej gry. Potrzebuję jednak trochę czasu i mam nadzieję, że zrozumiecie moją decyzję - poinformowała Świątek, cytowana w mediach społecznościowych chińskiego turnieju.

Tuż przed informacją organizatorów zawodów w Wuhan Iga Świątek oświadczyła, że po trzech latach zakończyła współpracę z pierwszym trenerem Tomaszem Wiktorowskim.

Z wpisu Świątek wynika, że decyzja została podjęta wspólnie i za porozumieniem stron. "Dziękuję Trenerze" - napisała tenisistka, a jej pełne oświadczenie dostępne jest TUTAJ.

Obecnie tenisistka poszukuje nowego trenera, najprawdopodobniej z zagranicy.

Wycofanie się z turnieju w Wuhan to kolejna już rezygnacja Świątek w tym sezonie. Wcześniej liderka rankingu WTA nie zagrała w Seulu oraz Pekinie. Absencja w stolicy Chin będzie ją kosztować utratę aż 1000 punktów w rankingu WTA.

Już wcześniej Świątek poinformowała także, że nie zagra w kolejnym październikowym turnieju w Tokio. Najprawdopodobniej weźmie udział dopiero w zmaganiach WTA Finals, dla ośmiu najlepszych tenisistek sezonu, które zaplanowano w Arabii Saudyjskiej od 2 do 9 listopada.

Ostatnim turniejem, w którym Świątek zagrała, było US Open. W Nowym Jorku Polka opadła w ćwierćfinale po niespodziewanej porażce z Amerykanką Jessicą Pegulą.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: był krok od śmierci. A teraz takie informacje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty