Niespodziewane nerwy Sabalenki. I to przy takim wyniku

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA 1000 w Pekinie. Na starcie pokonała Mananchayę Sawangkaew 6:4, 6:1. Wynik nie odzwierciedla poziomu frustracji, jaki momentami uwidaczniał się u Białorusinki.

W tym artykule dowiesz się o:

Po trzecim wygranym turnieju wielkoszlemowym, a pierwszym US Open, Aryna Sabalenka udała się na krótki odpoczynek. Po okresie regeneracyjnym Białorusinka powróciła na kort, aby przygotować się do turnieju WTA 1000 w Pekinie.

Pod nieobecność Igi Świątek druga tenisistka rankingu została rozstawiona z numerem pierwszym. Zmagania w stolicy Chin rozpoczęła od pojedynku z kwalifikantką - mało znaną Tajką Mananchayą Sawangkaew.

Zdecydowaną faworytką tego spotkania była oczywiście Sabalenka, choć jej rywalka od początku pokazywała, że zamierza walczyć o każdą piłkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni

Zawodniczka z Mińska w swoim stylu od początku chciała nadać własne tempo rywalizacji. Tym bardziej, że po drugiej stronie siatki stała zawodniczka niższa o ponad 20 centymetrów. Aryna wywalczyła przełamanie na 4:2.

Reprezentantka Tajlandii jednak szybko odpowiedziała tym samym. Jej gra w premierowej partii mogła naprawdę imponować. Sawangkaew znakomicie bowiem pracowała w defensywie. Do tego świetnie kontrowała zagrania dużo bardziej utytułowanej przeciwniczki.

Waleczna postawa 187. tenisistki świata sprawiała, że Sabalenka mocno się frustrowała, a przez to popełniała też proste błędy. Jej nerwowość była widoczna, mimo że ostatecznie to ona wygrała pierwszego seta 6:4.

W drugim przewaga na korcie Białorusinki okazała się zdecydowanie większa. Zwyciężczyni US Open 2024 miała kolejne chwile frustracji, ale jednak pozostawała spokojniejsza. Powodów do dodatkowych złych emocji zbyt wielu nie było.

Aryna Sabalenka zdominowała Mananchayę Sawangkaew siłą, głębokością zagrań oraz po prostu wyższymi umiejętnościami w drugim secie. W trzeciej rundzie faworytka do tytułu zagra z Ashlyn Krueger lub rewelacją Wimbledonu Lulu Sun.

China Open, Pekin (Chiny)
WTA 1000, kort twardy, pula nagród 8,955 mln dolarów
sobota, 28 września
II runda gry pojedynczej

Aryna Sabalenka (2) - Mananchaya Sawangkaew (Tajlandia) 6:4, 6:1

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (49)
avatar
Pokuśnik
28.09.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Kobiecy tenis w Tajlandii opiera się na młodych chlopakach, przykładem Sawangkaew. 
avatar
Sosnowski Zbyszek
28.09.2024
Zgłoś do moderacji
18
11
Odpowiedz
BRAWO ARINA ! 
avatar
Piotr Jakobsen
28.09.2024
Zgłoś do moderacji
9
4
Odpowiedz
Aryna bez saletry nie dała by tady 
avatar
CIEKAWSKI GEORGE
28.09.2024
Zgłoś do moderacji
5
3
Odpowiedz
Odbijały dwa Mariany, jeden duży drugi mały...Jak ten mały zaczął krążyć, to ten duży nie mógł zdążyć... 
avatar
Manuel
28.09.2024
Zgłoś do moderacji
9
3
Odpowiedz
W pierwszym secie zawodniczka Tajlandii grała super , Ogrywała Sabe jak równy z równym, dopiero w drugim secie Saba zdominowała 187 rakiete siłą i doświadczeniem.