Iga Świątek nie znalazła się w składzie na finał Pucharu Billie Jean King w Maladze. Trener Dawid Celt powołał Magdalenę Fręch, Magdę Linette, Katarzynę Kawę i Maję Chwalińską, a piąte miejsce pozostało wolne.
Krótko po tym zaczęły się medialne spekulacje, że jest wolne tak, jakby na "kogoś" czekało. Mowa oczywiście o Idze Świątek, którą w dniach 2-9 listopadowy czeka wieńczący sezon WTA Finals w Rijadzie.
Z racji tego, że finał BJK zaplanowany jest na 13-20 listopada, wydawało się, że liderka światowego rankingu nie stawi się w Maladze. Adam Romer zdradził jednak, że oficjalna decyzja jeszcze nie zapadła (---> WIĘCEJ TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Invest in Szczecin Open zamieni się w turniej ATP 250? Dyrektor odpowiada
W tym temacie wypowiedział się także trener polskiej kadry - Dawid Celt, który był gościem programu "Break Point".
- Mogę zabrać cztery dziewczyny na finały, mogę zabrać pięć. Minimum muszę mieć cztery. Także na razie to piąte miejsce jest wolne. I wiecie - mam nadzieję, że tam się coś dobrego wydarzy. Zobaczymy, czas pokaże - uciął enigmatycznie.
Trudno wyrokować, jaką decyzję podejmie ostatecznie Iga Świątek. Polka zmartwiła ostatnio kibiców, ponieważ wycofała się z turnieju WTA 1000 w Pekinie, gdzie miała bronić tytułu. Dlaczego? Wskazała, że z "przyczyn osobistych".
Wywiad z Dawidem Celtem dostępny jest poniżej: