Polacy dostali się do ćwierćfinału w Tulln bez konieczności przelania potu na korcie. Ich potencjalni przeciwnicy wycofali się z turnieju. W czwartek już tak łatwo nie było i Karol Drzewiecki oraz Piotr Matuszewski zagrali o awans do półfinału z Sandro Koppem i Matthiasem Ujavarym.
Austriacy mają mniejsze niż Polacy doświadczenie we wspólnym graniu. Startowali rok temu w Tulln i zostali zatrzymani w ćwierćfinale przez Theo Arribage i Lucę Sancheza. Próbowali dotrzeć dalej w tegorocznej edycji i wyeliminowali w pierwszej rundzie Rudolfa Mollekera oraz Aleksieja Watutina.
I tym razem Sandro Kopp i Matthias Ujavary zatrzymali się jednak w ćwierćfinale, ponieważ mocniejsi od nich byli rozstawieni z numerem drugim Karol Drzewiecki oraz Piotr Matuszewski. Konfrontacja zakończyła się po dwóch setach, których rozegranie zajęło tenisistom godzinę oraz siedem minut.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W pierwszym secie kluczowe było przełamanie w gemie na 2:1, po którym Polacy kontrolowali sytuację na korcie, konsekwentnie zwyciężając w gemach serwisowych. Ostatni z nich był na 6:4. W drugiej partii przełamania były aż cztery, z czego trzy wywalczone przez Karola Drzewieckiego oraz Piotra Matuszewskiego. Skończyło się ich zwycięstwem 6:3.
Przeciwnikami Karola Drzewieckiego i Piotra Matuszewskiego w półfinale będą Daniel Masur i Kai Wehnelt.
Ćwierćfinał gry podwójnej:
Karol Drzewiecki (Polska, 2) / Piotr Matuszewski (Polska, 2) - Sandro Kopp (Austria) / Matthias Ujavary (Austria) 6:4, 6:3
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia