Operował Huberta Hurkacza. Jednoznacznie odpowiada na wątpliwości o zdrowie Polaka

Materiały prasowe / ATP Tour / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Materiały prasowe / ATP Tour / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

- Mamy wbite, że po operacji na efekty trzeba czekać, leżąc w łóżku, pijąc rosół i chodząc w ortezie lub gipsie - mówi dr n. med. Bartłomiej Kacprzak, który operował Huberta Hurkacza. Ortopeda wyjaśnia wszelkie wątpliwości dotyczące tenisisty.

Hubert Hurkacz z powodu kontuzji odniesionej 4 lipca podczas meczu drugiej rundy Wimbledonu nie był w stanie reprezentować Polski na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Początkowo mówiło się nawet, że wrocławianin w tym roku już nie zagra. Podczas badania rezonansem okazało się, że 27-latek ma uraz łąkotki. Szybko poddał się operacji, wykonał tytaniczną pracę i po miesięcznej przerwie był już gotowy do występu.

Powrócił 10 sierpnia w drugiej rundzie ATP Masters 1000 w Montrealu. Ostatecznie nasz tenisista zakończył zmagania w ćwierćfinale. Następnie rywalizował w ATP Masters 1000 Cincinnati, lecz jego potyczka w 1/4 finału z Francesem Tiafoe'em zakończyła się kreczem z powodu urazu łydki reprezentanta kraju nad Wisłą, a więc nie ma to nic wspólnego z wcześniejszą kontuzją.

Nie trzeba się martwić o Hurkacza

Niektórzy mogą się zastanawiać, czy tak szybkie ponowne pojawienie się na zawodowych kortach nie jest niebezpieczne dla kolana zawodnika. Dr n. med. Bartłomiej Kacprzak, który operował Hurkacza, w rozmowie z WP SportoweFakty zapewnia, że nie ma żadnej potrzeby martwienia się o tę część ciała u Polaka. Co istotne, do końca swojej kariery nie powinien odczuwać żadnego dyskomfortu związanego z zabiegiem, jeśli będzie wykonywał określone działania.

ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom

- To podobnie jak ze szczotkowaniem zębów po wizycie u stomatologa. Jeśli dentysta je naprawi, nadal myje się je rano i wieczorem. To dlaczego kolano, bark czy kostka mają być brudne i śmierdzące? Nasze ciało się zużywa, jak wszystko. Jest zaprogramowane na 85 lat życia. Jeśli je eksploatujemy, podzespoły się zużywają. Przeglądy, regularny serwis i dbanie o siebie pozwalają całe życie przejechać bez napraw. Chyba że mamy stłuczkę, to musimy ciało "wyklepać", ale nadal trzeba o nie dbać - tłumaczy nasz rozmówca.

Działanie zamiast czekania

Doktor zapewnia nas, że nie jest w ogóle zaskoczony szybkim powrotem Hurkacza do gry. Do tego jest po prostu potrzebna praca według jego zaleceń. Nie można zapominać o zaangażowaniu ze strony pacjenta. To on musi być świadomy, że dążenie do pełni zdrowia jest zobowiązaniem, a nie szukaniem szczęścia. - Partnerstwo w procesie leczenia to dla mnie podstawa - zaznacza.

Zdaniem Kacprzaka nie ma okresu, w którym jego pacjent musi się oszczędzać. Co więcej, jest on angażowany do aktywności fizycznej niemal natychmiast po zabiegu, pod czujnym okiem doktora. Dotyczy to nie tylko sportowców, ale również ludzi, którzy nie uprawiają sportu na co dzień. Istotne jest indywidualne oraz całościowe spojrzenie na człowieka i uświadomienie mu, że jedyne granice są w głowie.

- Mamy wbite, że po operacji na efekty trzeba czekać, leżąc w łóżku, pijąc rosół i chodząc w ortezie lub gipsie. Tak jest łatwo - czekaj na cud! Praca i szacunek do człowieka od pierwszej minuty po wykonanym zabiegu sprawiają, że rozpoczyna się proces regeneracji tkanek i niwelowanie następstwa samej ingerencji chirurgicznej, co daje pełen komfort pacjentowi w kilka dni. Aczkolwiek trzeba poświęcić temu czas i rozumieć ewolucję gojenia. Operacja to nie jest leczenie, a zaledwie etap całego złożonego procesu - wyjaśnia nasz rozmówca.

Kacprzak zwraca też uwagę, że z jakiegoś powodu jego stanowisko w tej sprawie jest mocno krytykowane przez środowisko medyczne, fizjoterapeutów, a także władze klubów sportowych, którym jego zdaniem powinno zależeć na szybkim powrocie zawodnika do zdrowia. - Po reakcjach na moje opinie można wnioskować, że nie do końca tak jest - podsumowuje.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Iga Świątek straciła punkty. Zobacz najnowszy ranking
Roszady w rankingu po turnieju w Montrealu. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza

Komentarze (19)
avatar
neptun
19.08.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jestem też po wymianie łąkotki i nie tylko niej.Żadna część nie zastąpi tej oryginalnej.Doktora nieco poniosło.Poza tym nie wszyscy jednakowo reagują na kontuzję,jak na inne choroby.Sport to zd Czytaj całość
avatar
Nazareth
19.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
spytajcie Michała Pola, on na wszystkim się zna 
avatar
Domo555
19.08.2024
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Hurkacz przed Igrzyskami - Tuż po kontuzji rozmawiałem z lekarzami i ośmiu na dziesięciu mówiło, że realistycznie mogę grać dopiero w Australii - zakończył Polak.'
Jasne Australia.. 
avatar
Domo555
19.08.2024
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Hurkacz przed Igrzyskami '' Tuż po kontuzji rozmawiałem z lekarzami i ośmiu na dziesięciu mówiło, że realistycznie mogę grać dopiero w Australii - zakończył Polak.'' Jasne Australia.. 
avatar
Nie wspieram kaczek
19.08.2024
Zgłoś do moderacji
14
5
Odpowiedz
Hurkacz to dla mnie zero . Ale cieszę się że już gra w płatnych turniejach, podatek wpadnie do Polski ! A nie , czekaj , ten symbol uczciwości płaci podatki w Monaco . Taki k….. uczciwy