W czwartkowym meczu II rundy turnieju Cincinnati Open 2024 Hubert Hurkacz przeszedł niezwykłą przemianę. Jeszcze na początku drugiej odsłony to Japończyk miał przewagę na korcie. Polak narzekał na problemy z plecami i wydawało się, że to spotkanie musi się zakończyć zwycięstwem reprezentanta Kraju Kwitnącej Wiśni.
Tymczasem w tie-breaku "Hubi" odwrócił losy drugiej partii, a potem prezentował się lepiej w trzeciej części spotkania. Nishioka zaczął sobie zdawać sprawę z tego, że wymyka mu się z rąk zwycięstwo nad siódmym obecnie tenisistą świata. W pewnym momencie wyrzucił z siebie wszystkie negatywne emocje.
Do szokujących wydarzeń doszło w trzecim secie. Hurkacz wykorzystał wówczas break pointa i posyłając kapitalny return po linii wyszedł na 3:1. W ten sposób zdobył pierwsze w całym meczu przełamanie, dlatego bez wątpienia był to jeden z ważniejszych momentów czwartkowego pojedynku.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
Japończyk nie mógł się z tym pogodzić. Wziął kilka piłek i wystrzelił je poza kort. Była to niebezpieczna sytuacja, ponieważ wyraźnie nie panował nad sobą i mógł zrobić krzywdę zasiadającym na trybunach fanom. Sędzia Aurelie Tourte ukarała go wówczas ostrzeżeniem. Ponieważ było to jego drugie ostrzeżenie (pierwsze otrzymał za roztrzaskanie rakiety o kort po zakończeniu drugiego seta), Hurkacz automatycznie zdobył punkt i piątego gema rozpoczynał przy prowadzeniu 15-0.
To nie był jednak koniec furii Nishioki. Gdy w tym momencie Polak zaserwował asa i zdobył punkt na 30-0, Japończyk jeszcze raz nadużył piłki, uderzając nią o bandę okalającą trybuny. W tym momencie francuska arbiter nie miała już wyjścia. Japończyk otrzymał trzecie ostrzeżenie i w efekcie przegrał gema (zobacz wideo poniżej).
Nishioka starał się uspokoić. Podczas przerwy między gemami zdecydował się usiąść w narożniku kortu. Ponieważ frustracja ciągle była duża, uzyskanie przez niego korzystnego rezultatu było w zasadzie niemożliwe. Zresztą po zmianie stron znów łatwo stracił serwis i przegrywał już 1:5. Następnie tylko stał i obserwował, jak Hurkacz wyserwował zwycięstwo w całym spotkaniu.
Po zakończeniu spotkania Nishioka podał rękę Polakowi i francuskiej sędzi. Natomiast jego zachowanie było szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Kibiców i ekspertów najbardziej zaskoczyło to, że Japończyk jest uważany za jednego z sympatyczniejszych graczy w tourze. To po prostu nie jest w jego stylu.
Pewne jest, że Nishioka otrzyma za swoje zachowanie grzywnę ze strony organizatorów. Można powiedzieć, że ATP nakłada kary za takie postępowanie z urzędu, według ustalonego wcześniej na bazie odpowiednich przepisów taryfikatora. Pojawiły się nawet głosy, że Japończyk mógł zostać zdyskwalifikowany, wszak w sytuacji, gdy tenisista nie panuje nad emocjami, łatwo może dojść do nieszczęśliwego wypadku.
Tymczasem Hurkacz wygrał cały mecz 3:6, 7:6(4), 6:1 (więcej tutaj). Wrocławianin rozegra w piątek spotkanie III rundy zawodów ATP Masters 1000 w Cincinnati, a jego przeciwnikiem będzie Włoch Flavio Cobolli.
Czytaj także:
Iga Świątek straciła punkty. Zobacz najnowszy ranking
Roszady w rankingu po turnieju w Montrealu. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza