Iga Świątek przeniosła się do Stanów Zjednoczonych po zdobyciu brązowego medalu igrzysk olimpijskich w Paryżu. Apetyt był większy, ale porażka z Qinwen Zheng w półfinale nie pozwoliła spełnić w 2024 roku marzenia o zdobyciu mistrzostwa olimpijskiego.
Turniej w Cincinnati jest pierwszym Igi Świątek w okresie przygotowań na kortach twardych do US Open. W Nowym Jorku zostanie tradycyjnie rozegrany ostatni turniej wielkoszlemowy w sezonie.
W pierwszej rundzie Iga Świątek miała wolny los, a do rywalizacji weszła w drugiej rundzie. Reprezentantka Polski trafiła w drabince na Warwarę Graczewą. W poprzednim sezonie tenisistki rozegrały już mecz na korcie twardym w Pekinie, a Iga Świątek nie oddała Francuzce ani jednego seta. Tym razem konfrontacja stała się nadspodziewanie zacięta i Polka rozstrzygnęła ją w trzech partiach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Iga Świątek zarobiła za awans do trzeciej rundy turnieju w Cincinnati 91 435 dolarów. To w przeliczeniu około 356 tysięcy złotych. W kolejnych rundach czekają wyraźnie wyższe nagrody finansowe. Na przykład na półfinalistki czeka 313 395 dolarów, a zwyciężczyni imprezy zarobi 1 049 460 dolarów.
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia
Brawo.