Magdalena Fręch musiała przebijać się do turnieju w Cincinnati. Do bezpośredniego wejścia do drabinki głównej zabrakło niewiele, ostatecznie nie udało się i Polka została rozstawiona w kwalifikacjach z numerem pierwszym.
Pierwszą przeciwniczką Magdaleny Fręch była Hailey Baptiste. Mecz przebiegał pod dyktando niedawnej finalistki z Pragi, a Amerykanka skreczowała przy stanie 6:1 i 2:1 dla Polki. Łodzianka spędziła na korcie niespełna godzinę i mogła przygotowywać się do kolejnego meczu. W nim zmierzyła się w poniedziałek z Jessicą Bouzas Maneiro.
Młoda Hiszpanka znajduje się na 77. miejscu w rankingu WTA, czyli o 27 pozycji niżej niż Magdalena Fręch. W kwalifikacjach w Cincinnati wystartowała rozstawiona z numerem 14. W tym roku Jessica Bouzas Maneiro była w trzeciej rundzie Wimbledonu i było to jak dotąd jej najlepsze osiągnięcie w turniejach wielkoszlemowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
W drugim meczu z rzędu reprezentantka Polski zwyciężyła w pierwszym secie 6:1. Magdalena Fręch była lepsza w pięciu gemach z rzędu od stanu 1:1, a Hiszpanka nie miała pomysłu na zatrzymanie przeciwniczki. Były na to szanse, cztery break pointy na odrobienie strat, ale Bouzas Maneiro nie wykorzystała ani jednego z nich. Partia zakończyła się po 41 minutach.
Druga runda była dłuższa. Jessica Bouzas Maneiro starała się przedłużyć mecz o trzeciego seta i na przykład zmieniła wynik 1:3 na 3:3. Polka odzyskała jednak inicjatywę i nie oddała jej już do końca meczu. Zwyciężyła w trzech gemach, została pokonana tylko w jednym, przez co partia zakończyła się wynikiem 6:4. To Magdalenę Fręch będzie można zobaczyć w prestiżowej imprezie w Cincinnati.
Finał kwalifikacji:
Magdalena Fręch (Polska, 1) - Jessica Bouzas Maneiro (Hiszpania, 14) 6:1, 6:4
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia