Nie jest tajemnicą, że Iga Świątek celowała we francuskiej stolicy w olimpijskie złoto. Z tego względu bardzo ją dotknęła półfinałowa porażka z Chinką Qinwen Zheng. Mimo tego niepowodzenia zmobilizowała się na piątkowy pojedynek, którego stawką było 3. miejsce w turnieju singla kobiet.
Nasza tenisistka zwyciężyła ostatecznie Słowaczkę Annę Karolinę Schmiedlovą 6:2, 6:1 i wywalczyła historyczny medal dla Polski (więcej tutaj). Ten brąz na pewno nie jest spełnieniem marzeń tak ambitnej sportsmenki, ale z czasem zostanie doceniony.
Świątek zabrała głos ws. swojego występu w Paryżu w mediach społecznościowych. Na platformie X zamieściła wpis, w którym dała do zrozumienia, że bardzo jej zależało na tym, aby odnieść sukces.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Radwańska też była prowokowana na korcie. "Trzeba być na to gotowym"
"Zostanę z tym, że choć nie spełniłam największego marzenia, to na dziś zrobiłam wszystko co mogłam, żeby zagrać w #Paris2024 jak umiałam najlepiej, na własnych warunkach" - napisała nasza reprezentantka.
"Dziękuję Wam za wsparcie i zrozumienie niezależnie od oczekiwań. Wrócę na igrzyska mądrzejsza" - dodała aktualna liderka rankingu WTA.
Kolejną szansę na wywalczenie upragnionego medalu z najcenniejszego kruszcu Świątek będzie miała dopiero za cztery lata. Wówczas to odbędą się igrzyska olimpijskie w Los Angeles, ale już nie na jej ukochanej mączce.
Czytaj także:
Świątek odpisano punkty. Cenny awans Linette i Fręch
Zmiany w rankingu ATP. Jak wpłynęły na pozycję Hurkacza?