Gospodarze turnieju w Pradze robili duże oczy ze zdziwienia

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Katerina Siniakova
Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Katerina Siniakova
zdjęcie autora artykułu

Najciekawszym wydarzenie wtorku w turnieju WTA na kortach ziemnych w Pradze było zwycięstwo Laury Samson z Kateriną Siniakovą. W pozostałych meczach wygrywały zawodniczki rozstawione.

Turniej w Pradze przebiega bez poważnych komplikacji, co jest ważne dla organizatorów. Finał zostanie rozegrany już w piątek ze względu na rozpoczynające się w tym tygodniu igrzyska olimpijskie.

We wtorek zostały obsadzone miejsca w ćwierćfinałach, a dwa z ośmiu zajęły reprezentantki Polski. Magda Linette zwyciężyła z Rebeką Masarovą i jej następną przeciwniczką będzie rozstawiona z numerem piątym Wiktoria Tomowa. Z kolei Magdalena Fręch awansowała w wyniku kreczu Dominiki Salkovej i o półfinał powalczy w środę z rozstawioną z numerem szóstym Anheliną Kalininą.

Z turniejem pożegnała się rozstawiona z numerem drugim Katerina Siniakova. Przegrała niespodziewanie w meczu gospodyń z notowaną na 634. miejscu w rankingu WTA, zaledwie 16-letnią Laurą Samson. Młodsza z Czeszek zwyciężyła z rodaczką, choć była gorsza 1:6 w pierwszym secie. Później Laura Samson radziła sobie zdecydowanie lepiej i zdołała odwrócić wynik meczu na jej korzyść.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Pozostałe rozstawione tenisistki zameldowały się w ćwierćfinałach. Turniejowa "jedynka" Linda Noskova mogła cieszyć się z awansu już przy stanie 6:2, 2:1, ponieważ jej przeciwniczka Eva Lys skreczowała. Poza wspomnianymi już Anheliną Kalininą i Wiktorią Tomową kandydatkami do zdobycia tytułu w Pradze pozostają Oksana Selechmetowa oraz Ella Seidel.

WTA Praga:

II runda gry pojedynczej:

Laura Samson (Czechy) - Katerina Siniakova (Czechy, 2) 1:6, 7:5, 6:3 Linda Noskova (Czechy, 1) - Eva Lys (Niemcy) 6:2, 2:1* i krecz Evy Lys Anhelina Kalinina (Ukraina, 3) - Elsa Jacquemot (Francja) 7:5, 3:6, 6:2 Wiktoria Tomowa (Bułgaria, 5) - Jana Fett (Chorwacja) 6:3, 6:4 Oksana Selechmetowa - Kathinka von Deichmann (Liechtenstein) 6:1, 6:2 Ella Seidel (Niemcy) - Ena Shibahara (Japonia) 6:2, 7:5

Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty