Obecnie w wielkoszlemowym Wimbledonie nie rywalizuje już żadna z trzech najlepszych tenisistek. Liderka światowego rankingu WTA Iga Świątek została zatrzymana w trzeciej rundzie, z kolei druga w rankingu Amerykanka Coco Gauff - w czwartej. Natomiast Białorusinka Aryna Sabalenka wycofała się z imprezy przed pierwszym meczem.
Tym samym nasza tenisistka straciła punkty w rankingu, ponieważ rok temu dotarła do ćwierćfinału. W najnowszym zestawieniu, które zostanie opublikowane w poniedziałek, 15 lipca, Polka będzie miała na swoim koncie 11285 punktów.
Pojawiła się możliwość, by znaczną część strat do niej odrobiła Gauff, która po wycofaniu się Sabalenki umocniła się na drugim miejscu. W przypadku końcowego triumfu w Londynie Amerykanka miałaby na swoim koncie 9933 punkty, czyli 1352 mniej. Tak się jednak nie stanie, bowiem zaprezentowała się nieznacznie lepiej niż Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Rajskie wakacje reprezentanta Polski
Wobec tego jasne jest już, że w najnowszej aktualizacji rankingu na jej koncie znajdzie się 8173 punktów. To zatem oznacza, że do naszej tenisistki tracić będzie 3112 "oczek". Dzięki temu Polka może już świętować kolejne miesiące na pierwszej pozycji.
Kolejny wielkoszlemowym turniej nic nie zmieni
Przez kolejny miesiąc nasza tenisistka nie poprawi swojego dorobku w rankingu. Obecnie bowiem skupi się na przygotowaniach do igrzysk olimpijskich w Paryżu, za które nie są przyznawane punkty. W tej imprezie wystartuje także Gauff, ale nie Sabalenka.
Białorusinka zamierza natomiast wziąć udział w turnieju rangi WTA 500 w Waszyngtonie, ale wszystko zależeć będzie od jej zdrowia. Problemy sprawiły, że nie dokończyła zmagań w Berlinie, a także nie wzięła udziału w Wimbledonie.
Następnie zarówno Gauff, jak i Sabalenka będą startować w kolejnych amerykańskich turniejach. Mowa zatem o imprezach, które odbędą się w Toronto, Cincinnati oraz Nowym Jorku, gdzie oczywiście rozegrany zostanie wielkoszlemowy US Open.
I bez względu na to, jak poradzą sobie obie zawodniczki, na pewno nie wyprzedzą Świątek w przypadku, gdyby ta nie rywalizowała w żadnym ze wspomnianych wyżej turniejów. Sabalenka w najlepszym wypadku zgromadzi 9806 punktów, Gauff 8613, a w dorobku Polki nawet bez startu znajdzie się 10065 "oczek".
Świątek wyprzedzi kolejną legendę
Tym samym mamy już pewność, że nasza tenisistka przez przynajmniej 120 tygodni będzie prowadzić w rankingu. To gwarantuje jej awans w rankingu wszech czasów na 8. miejsce, bowiem wyprzedzi legendarną Belgijkę Justine Henin.
Warto jednak podkreślić, że cały czas mówimy o najgorszym wariancie dla Polki. A w tym momencie nie ma żadnych przesłanek, by miała ona nie wystartować w Toronto, Cincinnati i Nowym Jorku. Zatem można spodziewać się, jeśli uda jej się utrzymać wysoką formę, będzie panować jeszcze długi czas.
Bukmacherzy nie mają wątpliwości, że 23-latka zakończy rok na fotelu liderki. Praktycznie pewne jest, iż we wspomnianym wyżej rankingu Świątek zamelduje się na 7. pozycji, bowiem Ashleigh Barty panowała przez 121 tygodni. Wtedy rozpocznie się pogoń za Monicą Seles, która przewodziła przez 178 tyg.
Tym samym pierwsze miejsce w kobiecym rankingu przez kolejne miesiące pozostanie bez zmian.
Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty