Alexander Zverev zapowiada spektakl w finale. "To będzie wielka batalia"

PAP/EPA / Mohammed Badra / Na zdjęciu: Alexander Zverev
PAP/EPA / Mohammed Badra / Na zdjęciu: Alexander Zverev

Alexander Zverev awansował do finału wielkoszlemowego Roland Garros 2024, gdzie zmierzy się z Carlosem Alcarazem. Niemiec nie ma wątpliwości, że będzie to trudne zadanie. - Myślę, że czeka nas wielka batalia - ocenił.

Po trzech z rzędu porażkach w 1/2 finału Alexander Zverev wywalczył upragniony awans do finału wielkoszlemowego Rolanda Garrosa. W piątkowy wieczór Niemiec pokonał 2:6, 6:2, 6:4, 6:2 zmagającego się z kłopotami żołądkowymi Caspera Ruuda, z którym przegrał na tym etapie paryskiego turnieju przed rokiem.

- Casper jest świetny, więc wiedziałem, że muszę zagrać agresywnie i to zrobiłem. Dwa pierwsze sety stały na wysokim poziomie. Potem zauważałem, że on zaczął się wolniej poruszać, ale jego uderzenia wciąż były tak samo groźne, więc nie mogłem być pasywny - mówił po meczu, cytowany przez atptour.com.

Niemiec, dla którego to drugi w karierze awans do wielkoszlemowego finału (w US Open 2020 przegrał z Dominikiem Thiemem), podkreślił, że to dla niego ważny moment, zwłaszcza po tym, jak przed dwoma laty, również podczas półfinału z Rafaelem Nadalem, opuszczał kort Philippe'a Chatriera na wózku z potworną kontuzją stawu skokowego.

- Jestem niezwykle szczęśliwy. Nie chodzi tylko o ten turniej, ale o kilka ostatnich lat. Zaczynając od finału US Open, gdzie do triumfu zabrakło mi dwóch punktów, do kontuzji, jakiej tu doznałem przed dwoma laty. Wszystkie momenty podróży liczą się i są ważne. Teraz jestem w finale, ale jeszcze nie wygrałem, lecz chcę mieć na to jak największe szanse, więc będę musiał zagrać swój tenis - powiedział.

W finale, w niedzielę, Zverev zmierzy się z rozstawionym z numerem trzecim Carlosem Alcarazem. Będzie to dziesiąty mecz pomiędzy tymi tenisistami. Bilans wynosi 5-4 dla Niemca, który wygrał też ich jedyny pojedynek w Rolandzie Garrosie - przed dwoma laty w ćwierćfinale.

- W przeszłości rozegraliśmy wiele trudnych meczów. To będzie wielkoszlemowy finał, a jeśli doszedłeś do takiego pojedynku, to znaczy, że zasługujesz, by w nim zagrać. I dotyczy to nas obu. Myślę, że czeka nas wielka batalia - ocenił.

- Aby dojść daleko w turnieju wielkoszlemowym, musisz przetrwać wzloty i upadki, przejść przez pięciosetowe mecze. Z wyjątkiem Rogera i Rafy niewielu wygrywało imprezy Wielkiego Szlema bez straty seta. Ja jestem szczęśliwy z drogi, jaką tu przebyłem, i że wystąpię w takim spotkaniu. Jeśli wywalczę trofeum, będzie to dla mnie wiele znaczyć - dodał 27-latek z Hamburga.

ZOBACZ WIDEO: Polacy nie dali szans USA w Lidze Narodów! Zobacz kulisy meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty