Roland Garros. Finał marzeń coraz bliżej

Getty Images / Dan Istitene / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Dan Istitene / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka zameldowała się w ćwierćfinale Rolanda Garrosa. Białorusinka rozegrała kolejne bardzo pewne spotkanie i nie miała problemów z pokonaniem 6:2, 6:3 Amerykanki Emmy Navarro.

Aryna Sabalenka Od początku sezonu na kortach ziemnych prezentuje świetną dyspozycję. Do Paryża przyjechała jako jedna z faworytek do końcowego triumfu i od razu zaczęła to potwierdzać. W dwóch pierwszych rundach straciła jedynie siedem gemów. W trzecim spotkaniu wytrzymała z kolei napór Pauli Badosy i pokonała Hiszpankę 7:5, 6:1.

W czwartej rundzie druga rakieta świata zmierzyła się z grającą z numerem 22. Emma Navarro. Amerykanka na ten moment również nie straciła jeszcze seta i prezentowała się z dobrej strony. Co ciekawe Sabalenka miała rachunki do wyrównania z tą rywalką. Przegrała z nią bowiem w jedynym dotychczas rozegranym spotkaniu, czyli w czwartej rundzie tegorocznego Indian Wells.

Wiceliderka rankingu WTA zaliczyła bardzo mocne otwarcie. Już w pierwszym gemie zanotowała bowiem przełamanie bez straty punktu, by po pewnie obronionym serwisie wyjść na 2:0. W trzecim gemie obie panie stoczył wyrównaną walkę, jednak Amerykanka nie zdołała otworzyć wyniku po swojej stronie. Faworytka wykorzystała czwartego break pointa, by po chwili odskoczyć już na 4:0.

ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"

Navarro dopiero w piątym gemie przerwała serię rozpędzonej Białorusinki, ale nie zdołała nawiązać z nią walki. Do końca tej odsłony obie zawodniczki pewnie utrzymywały podania, co dało Sabalence zwycięstwo 6:2 i prowadzenie w meczu.

Drugi set rozpoczął się od utrzymanych przez obie zawodniczki podań. Już w trzecim gemie faworytka popisała się jednak przełamaniem bez straty punktu i wypracowała przewagę. Po chwili grająca z numerem 22. Amerykanka starała się wypracować szansę na odrobienie straty, jednak bez skutku. Sabalenka wyszła tym samym na 3:1.

Następnie obie zawodniczki rozpoczęły serię utrzymywanych serwisów, choć prowadząca Białorusinka miała łącznie trzy szanse na kolejne przełamania. Turniejowa "dwójka" dopięła swego dopiero w ostatnim, dziewiątym gemie. Sabalenka po raz czwarty odebrała Navarro serwis, triumfując 6:2, 6:3 i meldując się w ćwierćfinale rywalizacji na paryskich kortach.

Białorusinka o drugi z rzędu półfinał Rolanda Garrosa powalczy z Rosjanką Mirrą Andriejewą lub ostatnią nadzieją gospodarzy Warwarą Graczewą. Poniedziałkową wygraną przybliżyła się z kolei do możliwego finału marzeń z Igą Świątek.

Roland Garros, Paryż (Francja)
Wielki Szlem, kort ziemny, pula nagród 53,478 mln euro
poniedziałek, 3 czerwca

IV runda gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (2) - Emma Navarro (USA, 22) 6:2, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Zobacz także:

Komentarze (15)
avatar
steffen
4.06.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Finał marzeń, z tym wyjcem? Kogoś tu poniosło. 
avatar
TreserΚlonów
3.06.2024
Zgłoś do moderacji
8
4
Odpowiedz
@henryabor Żadna nie dorównuje Idze :-) ostatnio Iga dwa razy upokorzyła Stękalenke w finałach heheh a ty płacz dalej antypolaku 
avatar
Tenisówka
3.06.2024
Zgłoś do moderacji
13
2
Odpowiedz
Hola hola. Aby zagrać z Igą , to Sabalenka musi najpierw wygrać z Rybakiną , a to nie jest prosta sprawa ... 
avatar
token
3.06.2024
Zgłoś do moderacji
19
4
Odpowiedz
Fajna drabinka że te Białoruskie i Ruskie tłuką i eliminują się nawzajem !!! Już dawno powinni ich wykopać nie tylko z sportu ale z całej przestrzeni publicznej 
avatar
henryabor
3.06.2024
Zgłoś do moderacji
33
30
Odpowiedz
Świątkówna oglądając w hotelu mecze swoich największych rywalek zapewne już teraz dostaje obstrukcji i bierze przerwy toaletowe w oglądaniu?!