Hurkacz słynie z długich meczów, ale ten robi wrażenie. To się w głowie nie mieści

Getty Images /  Dan Istitene / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
Getty Images / Dan Istitene / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz nie miał w Paryżu szczęścia, jeśli chodzi o planowanie spotkań. Nasz reprezentant ma już za sobą drugi dwudniowy pojedynek. Najważniejsze jednak jest to, że awansował do IV rundy Rolanda Garrosa 2024.

W ramach międzynarodowych mistrzostw Francji Hubert Hurkacz rozegrał trzy pojedynki i zameldował się w 1/8 finału. Pierwszy tydzień spędzony w Paryżu nie był łatwy dla 27-latka z Wrocławia. "Hubi" zaczął od pięciosetowego zwycięstwa nad Japończykiem Shintaro Mochizukim w niedzielę (26 maja). Potem do akcji wkroczyła pogoda, dlatego Polak musiał dłużej przebywać na kortach.

Drugim rywalem Hurkacza był Brandon Nakashima. Panowie rozpoczęli spotkanie na korcie Simonne Mathieu w środę (29 maja), ale zakończyli je dopiero w czwartek (30 maja) Stało się tak, ponieważ mocno dała się im we znaki kapryśna paryska pogoda. Nasz reprezentant zwyciężył ostatecznie Amerykanina 6:7(2), 6:1, 6:3, 7:6(5), a licząc wszystkie przerwy to ich pojedynek trwał ponad 30 godzin!

W III rundzie na drodze Hurkacza stanął Denis Shapovalov. Ten mecz także zaplanowano na korcie Simonne Mathieu. Rozpoczął się on w piątek (31 maja), ale został przerwany przy stanie 2-0 w setach dla naszego tenisisty. Nie udało się go zakończyć w tym dniu i przeniesiono na sobotę (1 czerwca).

ZOBACZ WIDEO: Skrytykowała sesję zdjęciową Agnieszki Radwańskiej. "Dużo wtedy płakałam"

Gdy wydawało się, że Hurkacz i Shapovalov powrócą zgodnie z planem na trzeci co do ważności obiekt, nad Paryżem znów zaczął padać deszcz. Czas leciał, a pogoda nie poprawiała się. Wobec powyższego organizatorzy postanowili nie czekać i przenieśli ten pojedynek na inny kort.

Polak i Kanadyjczyk dokończyli rywalizację pod dachem kortu Suzanne Lenglen. Hurkacz zwyciężył ostatecznie 6:3, 7:6(0), 4:6, 6:1 i awansował do IV rundy Rolanda Garrosa 2024 (więcej tutaj). W sumie jego pojedynek z "Shapo", włącznie z przerwami, trwał 29 godzin!

Nasz tenisista nie będzie miał nawet dnia na odpoczynek. Już w niedzielę powalczy o ćwierćfinał międzynarodowych mistrzostw Francji. Jego przeciwnikiem będzie Bułgar Grigor Dimitrow lub Belg Zizou Bergs.

Czytaj także:
Urodzinowy koncert Igi Świątek
Znają się już z czasów juniorskich. Oto kolejna rywalka Świątek w Roland Garros

Źródło artykułu: WP SportoweFakty