2 
Pierwszą przeciwniczką Igi Świątek w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie była Leolia Jeanjean. Francuzka przebiła się przez trzy rundy kwalifikacji i okazało się, że w głównej drabince czeka ją mecz z liderką światowego rankingu WTA.
Spotkanie nie przyniosło większych emocji. Niżej notowana tenisistka robiła co mogła, ale niewiele mogła zdziałać w rywalizacji z najlepszą obecnie zawodniczką na świecie. Jeanjean ugrała trzy gemy i ostatecznie przegrała 1:6, 2:6.
W jednej z wymian II partii doszło do niebezpiecznej sytuacji na korcie. Otóż po serwisie Polki jej rywalka ledwo zdołała zagrać piłkę na drugą stronę. W efekcie nasza tenisistka miała prostą drogę do zdobycia punktu. Tymczasem wydawało się, że popełniła prosty błąd.
ZOBACZ WIDEO: Porównali go do Maradony. Tylko spójrz, co robił z piłką
Jej uderzenie wylądowałoby bowiem poza kortem, nawet jedna z osób liniowych wykrzyczała już aut. Tyle tylko, że trafiła swoją rywalkę w nogę, bo ta nie zdołała tego uniknąć. To sprawiło, że punkt powędrował na konto Świątek, która od razu zaczęła przepraszać Francuzkę.
Z uwagi na to, że był to koniec gema, obie tenisistki po chwili zmierzały do ławki. Na nagraniu udostępnionym przez Eurosport można zauważyć, że Polka najprawdopodobniej zapytała rywalkę, czy nic jej się nie stało. Świadczy o tym to, że Jeanjean kiwnęła głową w ramach odpowiedzi, najpewniej potwierdzając, że wszystko jest w porządku.
"Co tam się stało?!" - zastanawiała się komentatorka zagranicznego Eurosportu, która była przekonana, że Francuzka zapunktuje.
Przeczytaj także:
Dobre wieści dla Polek. Zobacz najnowszy ranking
Stagnacja Huberta Hurkacza. Jego kolega złamał kolejną barierę
Rozwiń odpowiedzi (1) 
