Turniej w Strasburgu był dla Magdy Linette czwartym przystankiem na kortach ziemnych w sezonie. W tej części roku poprawiła się w porównaniu z nieudanymi startami na kortach twardych. W Rouen doszła do finału, po czym wysoko zawieszała poprzeczkę przeciwniczkom w Madrycie i w Rzymie.
W drodze do ćwierćfinału w Strasburgu reprezentantka Polski eliminowała Soranę Cirsteę i Jekaterinę Aleksandrową. Konfrontacja z Rumunką zakończyła się po dwóch setach, a w meczu z Aleksandrową potrzebne było odwrócenie wyniku po niepowodzeniu w pierwszej partii.
W czwartek przeciwniczką Magdy Linette była rozstawiona z numerem czwartym Madison Keys. We wcześniejszych turniejach Amerykanka pokazywała wysoką formę. Była zatrzymywana zarówno w Madrycie, jak również w Rzymie przez późniejszą triumfatorkę obu imprez Igę Świątek. Liderka rankingu WTA obchodziła się z Madison Keys dość bezwzględnie. W czwartek, dla odmiany, Amerykanka była wyraźnie lepsza niż Magda Linette.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!
Następnym turniejem z udziałem Magdy Linette będzie już wielkoszlemowy Roland Garros. Rywalizacja w drabince głównej rozpocznie się w niedzielę 26 maja. Magda Linette postara się po raz drugi w karierze dostać do drugiego tygodnia turnieju wielkoszlemowego. Na początek zagra z Ludmiłą Samsonową, a dokładna data tego meczu nie jest jeszcze znana.
Czytaj także: Tego Australian Open nie zapomni! Najpierw tytuł z Polakiem, teraz kolejny triumf
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia