Emocjonalne pożegnanie Rafaela Nadala. "Zabieram stąd niezapomniane wspomnienia"

PAP/EPA / Chema Moya / Na zdjęciu: Rafael Nadal (w środku) w towarzystwie Gerarda Tsobaniana (z lewej) i Feliciano Lopez (z prawej) podczas ceremonii w Madrycie
PAP/EPA / Chema Moya / Na zdjęciu: Rafael Nadal (w środku) w towarzystwie Gerarda Tsobaniana (z lewej) i Feliciano Lopez (z prawej) podczas ceremonii w Madrycie

Porażka z Jirim Lehecką w IV rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie była dla Rafaela Nadala ostatnim występem w ojczyźnie. Hiszpan godnie pożegnał się z miejscową publicznością, podkreślając, jak wiele to dla niego znaczy.

W tym artykule dowiesz się o:

Rafael Nadal rozegrał 73. i ostatni w karierze mecz w turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie. We wtorkową noc, w pojedynku IV rundy, przegrał 5:7, 4:6 z Jirim Lehecką i zakończył swoją 21-letnią historię występów w największej hiszpańskiej imprezie tenisowej.

- Możliwość zagrania tutaj wiele dla mnie znaczyła na poziomie sportowym i emocjonalnym. Jeszcze trzy tygodnie temu nie wiedziałem, czy będę mógł to zrobić, ale pożegnałem się na korcie, rozgrywając oficjalny mecz. Dla mnie to miasto i cała Hiszpania równają się ze wsparciem i energią, która zawsze mi pomagała - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com.

- Zabieram stąd niezapomniane wspomnienia - kontynuował. - Nigdy nie będę miał wystarczającej możliwości, aby podziękować ludziom za to, co dla mnie zrobili. Prawdopodobnie był to mój pożegnalny występ w ojczyźnie, choć jest Puchar Davisa, który jednak trudno będzie zmieścić w moim kalendarzu. Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy, ale jeśli był to ostatni raz, kiedy zagrałem w moim kraju, było to wspaniałe.

Nadal zadebiutował w Madrycie w 2003 roku i stał się najbardziej utytułowanym tenisistą w dziejach tego turnieju. Wygrał go pięciokrotnie (sezony 2005, 2010, 2013-14 i 2017). Po meczu z Lehecką organizatorzy przypomnieli te sukcesy podczas pięknej ceremonii.

- Byłem wzruszony, ale powstrzymałem się i nie chciałem wylewać morza łez - mówił o swoich odczuciach w czasie tej uroczystości. - To była ekscytująca noc, ale nie taka, by wyrzucić wszystko, co mam w środku. Zakończyłem swoją podróż w Madrycie, ale tej z rakietą tenisowej - jeszcze nie.

- Pierwszy raz wygrałem tutaj, mając 18 lat. Tamten mecz był początkiem moich problemów zdrowotnych, bo podczas gry złamałem kość łódkowatą w stopie i następnego dnia nie mogłem chodzić. To dla mnie jeden z najbardziej sentymentalnych finałów. Teraz zamknąłem krąg. Nigdy nie przypuszczałem, że będę mógł tu wystąpić w wieku 38 lat - podkreślił.

Co z najbliższą przyszłością Nadala? Hiszpan kolejny raz podkreślił, że chciałby zagrać w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie, ale nie za wszelką cenę. Nie podjął jeszcze decyzji, czy w przyszłym tygodniu wystąpi w kolejnym turnieju ATP Masters 1000 - w Rzymie.

- Jeśli chodzi o tenis, kończę ten turniej z mniejszymi wątpliwościami niż zaczynałem. Ale nie mam pewności, jak moje ciało zniesie obciążenia. Dziś trudno mi sobie wyobrażać wielkie rzeczy, ale w sporcie wszystko szybko się zmienia. Chcę postępować rozsądnie. W kontekście Rolanda Garrosa nie mam jeszcze jasnej wizji i nie mogę nic powiedzieć. Mam nadzieję, że zdołam zagrać w Rzymie i pojadę tam z nadzieją na dalszy progres - zastrzegł.

Zachwycające widowiska w Madrycie. Wielcy faworyci wystawieni na ciężką próbę

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wyjątkowa impreza u Beckhamów. Wideo trafiło do sieci

Komentarze (1)
avatar
Dendrolog
3.05.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stop wariatom kortowym!