Nie ulega wątpliwości, że Iga Świątek znakomicie czuje się na kortach w Stuttgarcie. Polka wygrała dwie poprzednie edycję tego turnieju i z pewnością chce sięgnąć po kolejne trofeum. W czwartek w swoim pierwszy meczu pewnie wygrała 6:3, 6:4 z Elise Mertens.
Jej rywalką w walce o półfinał będzie Emma Raducanu. 21-letnia Brytyjka jak dotąd znakomicie prezentuje się w Stuttgarcie. Najpierw ograła Andżelikę Kerber 6:2, 6:1, a w czwartek pokonała 6:0, 7:5 Lindę Noskovą.
Mistrzyni US Open z 2021 roku powoli odbudowuje formę po wielu kontuzjach, które gnębiły ją w ostatnich sezonach. Dość powiedzieć, że mecz z Świątek będzie dla Raducanu pierwszym ćwierćfinałem turnieju WTA od września 2022 roku. Po meczu z Noskovą 21-latka udzieliła krótkiego wywiadu na korcie, w którym odniosła się do piątkowego boju ze Świątek.
- Grałyśmy tu dwa lata temu w ćwierćfinale. Przeszłam długą drogę w ciągu dwóch lat. Bardzo dojrzałam. Ona oczywiście osiągnęła tak wiele. To mecz, w którym nie mam nic do stracenia. Mogę po prostu bawić się grą i cieszyć tym meczem - mówiła.
Piątkowy mecz będzie trzecim spotkaniem Świątek i Raducanu. Dwa lata temu Polka wygrała 6:4, 6:4 w ćwierćfinale w Stuttgarcie, a w zeszłym sezonie była lepsza w Indian Wells. Mecz 1/8 finału zakończył się wynikiem 6:3, 6:1 dla naszej reprezentantki. Piątkowy pojedynek tenisistek rozpocznie się o godzinie 17:00 na korcie centralnym w hali Porsche Arena.
Czytaj też:
Wow! Niesamowite, co Świątek robi w Niemczech
Wielkoszlemowa mistrzyni wraca do formy. Teraz zagra ze Świątek
ZOBACZ WIDEO: Gortat odpowiada na zarzuty ws. kadry narodowej. "To jest wyssane z dwóch-trzech źródeł"