Turniej rangi WTA 500 w Stuttgarcie od wielu lat cieszy się sporą popularnością. Wpływ na to ma głównie nagroda dla końcowej triumfatorki. Nie dość, że zwyciężczyni niemieckiej imprezy zgarnia główną nagrodę finansową, to jeszcze samochód marki Porsche.
Otóż niemieckie przedsiębiorstwo jest głównym sponsorem imprezy w Stuttgarcie. Dzięki temu za każdym razem przekazuje auto swojej marki dla końcowej triumfatorki. To sprawiło, że w dwóch ostatnich latach Iga Świątek dwukrotnie zgarnęła Porsche. Pierwszym jej modelem był Taycan GTS Sport Turismo, a drugim Taycan Turbo S Sport Turismo, które podarowała ojcu.
Teraz nasza tenisistka ma szansę na to, by po raz trzeci opuścić Stuttgart razem z autem niemieckiej marki. Aby tak się stało, musi wygrać jeszcze trzy spotkania po tym, jak w meczu otwarcia odprawiła Belgijkę Elise Mertens 6:3, 6:4.
ZOBACZ WIDEO: Gortat odpowiada na zarzuty ws. kadry narodowej. "To jest wyssane z dwóch-trzech źródeł"
Wiemy już, że zwyciężczyni zgarnie najnowszy model Porsche Taycan 4S Sport Turismo. Do tego dochodzi również 123,5 tysięcy euro, czyli nieco ponad 500 tys. złotych. Podczas pierwszego meczu Polki na korcie ziemnym w tym sezonie można było zobaczyć, o jakie auto walczą tenisistki w Stuttgarcie (patrz zdjęcie na końcu artykułu.
Po pierwszym zwycięstwie w Niemczech Świątek została zapytana, czy w razie ewentualnego zwycięstwa znajdzie miejsce w garażu na kolejne auto. - Mam więcej samochodów, ale... zawsze znajdzie się miejsce na Porsche. To miło mieć taki problem - odpowiedziała śmiejąc się.
- To nadal jednak daleka droga do do finału czy nawet półfinału. Każdy jest zmotywowany, żeby wygrać taki samochód - dodała (więcej TUTAJ).
Auto, o które walczy nasza tenisistka kosztuje obecnie mniej więcej 854 tysięcy złotych. W końcu mamy do czynienia z jednym z najlepszych aut elektrycznych na rynku. 625 KM, a krótkotrwale 761 KM, pozwala wypuścić Taycana w tempie, które umożliwia sięgnięcie 100km/h w 2,8 s.