Rywalka pewna przed meczem ze Świątek. "Mam nadzieję, że to wykorzystam"

Getty Images / Michael Owens / Danielle Collins w akcji
Getty Images / Michael Owens / Danielle Collins w akcji

Danielle Collins po sezonie zamierza zakończyć sportową karierę i chce sprawić w tourze jeszcze kilka niespodzianek. W piątek zmierzy się w Indian Wells z Igą Świątek i na starcie z liderką światowego rankingu wyjdzie bez żadnych kompleksów.

Amerykanka pierwszy mecz w zawodach WTA 1000 w Indian Wells i zwycięstwo po wyrównanym boju z Eriką Andriejewą ma już za sobą (---> RELACJA). Teraz poprzeczka pójdzie w górę, ale Danielle Collins wyzwań się nie boi.

Jej dodatkową motywacją jest to, że to jej ostatni sezon w karierze. Mogłoby się wydawać, że trzydzieści lat to dość młody wiek na sportową emeryturę, ale mówimy jednocześnie o tenisistce, która naprawdę wiele przeszła.

W 2019 roku zdiagnozowano u niej reumatoidalne zapalenie stawów i endometriozę, a dwa lata później zawodniczka z USA musiała przejść pilną operację guza wielkości piłki tenisowej. - To nie było łatwe, ale nie było to coś, co ostatecznie zdefiniowało moją karierę - powiedziała Collins.

ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek

- Udało mi się pokonać wiele trudności i oczywiście po drodze pojawiały się wyzwania, ale udało mi się pokonać dwa przewlekłe stany zapalne i spisałam się całkiem nieźle. Jestem trochę perfekcjonistką, która stara się grać na najwyższym poziomie i dawać z siebie wszystko - dodała, cytowana przez stronę BNP Paribas Open.

Jej rywalką w drugiej rundzie będzie Iga Świątek, z którą wygrała tylko jedno z sześciu bezpośrednich spotkań. Miało to miejsce w 2022 roku podczas półfinału Australian Open. W tegorocznej edycji turnieju Danielle Collins prowadziła po podwójnym przełamaniu w ostatnim secie, ale ostatecznie przegrała 6:4, 3:6, 6:4.

- W trzecim secie miałam kilka okazji, podczas których Iga grała w tenisa na naprawdę wysokim poziomie - wspominała Amerykanka. - Nie mam takiego poczucia, że zrobiłam w tamtej sytuacji wiele złych rzeczy. Byłam blisko, więc to był dobry mecz - oceniła tenisistka.

Po czym dodała: - I mam nadzieję, że wykorzystam to jako pewność siebie przed następną rundą.

Spotkanie Igi Świątek z Danielle Collins odbędzie się w piątek około godziny 22:00 (czasu polskiego). Transmisja w Canal+Sport, z kolei o relację LIVE akcja po akcji zadba portal WP SportoweFakty. Będzie ona dostępna ---> TUTAJ.

Czytaj także:
Świątek może grać spokojnie. Największa rywalka nie stanowi zagrożenia
Świątek będzie mniej startować? Zaskakujące wieści

Komentarze (6)
avatar
andyfela
9.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przestańcie używać stwierdzeń gdy mecz trwa, że rywalka nie ma nic do stracenia, dopóki mecz trwa rywalka ma zawsze do stracenia przegranie meczu. Relacjonujecie mecz jak gdyby to nie była tran Czytaj całość
avatar
andyfela
9.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żelek, często masz nietrafną ocenę grających, Collins wcale nie odpuszczała meczu, tyle podwójnych błędów serwisowych wskazuje że Daniele waliła ile miała pary w ręku i nie ważne było czy to je Czytaj całość
avatar
stary_trener
8.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Redaktor jak zwykle zachwyty nad przeciwnikiem. Na Pana miejscu napisalbym cos w stylu : Dzisiejszy mecz naszej wspanialej IGI SWIATEK zapowiada sie jako jednostronny pojedynek zapowiadajacy p Czytaj całość
avatar
Columb2000
8.03.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Iga tym razem wygra w 2 setach