Ubiegłoroczny mistrz w półfinale. Może zagrać z Hubertem Hurkaczem

PAP/EPA / Joel Carrett / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew
PAP/EPA / Joel Carrett / Na zdjęciu: Danił Miedwiediew

Danił Miedwiediew awansował do półfinału rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP 500 w Dubaju. W czwartek najwyżej rozstawiony i broniący tytułu moskwianin pokonał Alejandro Davidovicha i teraz może się zmierzyć z Hubertem Hurkaczem.

Danił Miedwiediew nie stracił dobrego rytmu po miesięcznej przerwie spowodowanej problemami zdrowotnymi, jaką zrobił sobie po Australian Open. W turnieju ATP w Dubaju moskwianin znów pokazuje świetny poziom i pokonuje niżej notowanych rywali. W czwartkowym półfinale wygrał 6:2, 6:3 z Alejandro Davidovichem.

Najwyżej rozstawiony Miedwiediew w czwartek miał problemy tylko w początkowej fazie. W piątym gemie wybronił się ze stanu 0-40, po czym wrzucił wyższy bieg. Zaczął być bardziej regularny, konsekwentny, wygrywał większość wymian i od stanu 2:2 wyszedł na 6:2, co oznaczało, że zwyciężył w pierwszym secie.

W drugiej partii 28-latek z Moskwy nie zwolnił tempa i błyskawicznie dwukrotnie przełamał oznaczonego numerem ósmym Davidovicha, wychodząc na prowadzenie 4:0. Hiszpan jeszcze zerwał się do walki i odrobił stratę jednego breaka, ale ostatecznie Miedwiediew wygrał tę odsłonę 6:3.

Mecz trwał godzinę i 17 minut. W tym czasie Miedwiediew zaserwował trzy asy, posłał 15 zagrań kończących, popełnił sześć niewymuszonych błędów, jeden raz został przełamany i wykorzystał cztery z siedmiu break pointów.

W półfinale, w piątek, Miedwiediew zmierzy się z Hubertem Hurkaczem bądź z Ugo Humbertem.

Dubai Duty Free Tennis Championships, Dubaj (Zjednoczone Emiraty Arabskie)
ATP 500, kort twardy, pula nagród 2,941 mln dolarów
czwartek, 29 lutego

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Danił Miedwiediew (1) - Alejandro Davidovich (Hiszpania, 8) 6:2, 6:3

Zdumiewające i przykre sceny w Dubaju. Na tym poziomie to się nie zdarza

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty