Słowa Świątek najlepszym komentarzem. "Nie wiem, jak to się stało"

PAP/EPA / Lukas Coch / Iga Świątek w czasie meczu z Danielle Collins
PAP/EPA / Lukas Coch / Iga Świątek w czasie meczu z Danielle Collins

Polska tenisistka odwracała wynik 1:4 na 6:4 w trzecim secie meczu z Danielle Collins. - Byłam już spakowana na lotnisko - wspomina Iga Świątek najtrudniejszy dla siebie moment.

Już pierwszy set nie był prosty dla Igi Świątek, ale odwróciła w nim wynik 1:3 na 6:4. Po przełamaniu serwisu Danielle Collins, na samym początku drugiego seta, można było odnieść wrażenie, że faworytka jest na prostej drodze do awansu. Stało się jednak inaczej i droga do trzeciej rundy Australian Open była bardzo kręta.

Danielle Collins zdominowała drugiego seta, który zakończył się wynikiem 6:3. Kiedy Amerykanka prowadziła 4:1 w decydującej, trzeciej partii, zanosiło się na wielką niespodziankę. Niżej notowana tenisistka nie udźwignęła jednak szansy, a mistrzyni rozstrzygnęła komplet pięciu gemów do końca meczu.

- Nawet nie wiem, jak to się stało - rozpoczęła swoją wypowiedź po zakończeniu meczu Iga Świątek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

- Byłam już spakowana na lotnisko. Danielle grała prawie perfekcyjny mecz i dla wielu byłaby tego dnia niemożliwa do pokonania. Popchnęłam swój organizm do maksymalnego wysiłku i udało się wygrać w końcówce. Starałam się utrzymać dobry poziom, ale Danielle grała momentami tak, że nie wiedziałam, jak zareagować. Postanowiłam skoncentrować się na moich zadaniach - dodaje Polka w rozmowie na korcie.

Iga Świątek usłyszała pytanie o opaskę, która w trakcie meczu pojawiła się pod jej kolanem. Odpowiedź Polki była dość uspokajająca dla kibiców.

- Mam problem z kolanem od Cancun, ale nie ma dużego wpływu na grę. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. Intensywność ostatniego meczu była wysoka i postanowiłam zabezpieczyć kolano. Musiałam być przygotowana do biegania do każdej piłki z maksymalnym zaangażowaniem - wytłumaczyła Świątek.

Trzecią rywalką rozstawionej z numerem pierwszym tenisistki będzie Linda Noskova.

Czytaj także: Odpowiedział krytykom Hurkacza. "Mnie to śmieszy. Nie ma pojęcia o czym mówi"
Czytaj także: Forbes ujawnił zarobki tenisistów. Iga Świątek w czołówce zestawienia

Komentarze (20)
avatar
Kristof81
18.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrała psychika zatem widać postęp w tym czego Idze brakowało …. 
avatar
erektus
18.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wszystko ok tylko z Rybką czy Sabalenka taki numer nie przejdzie. Trzeba zacząć grać na poważnie i skracać te mecze bo sił może zabraknąć na kluczowe spotkania 
avatar
Nie wspieram kaczek
18.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Igi! Apeluje do Australijczyków by wszechmistrzyni tenisa grała w kończących wieczór meczach , wtedy my polscy kibice będziemy mogli kulturalnie obejrzeć mecz rano. To nie jest n Czytaj całość
avatar
jmd
18.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dżoko też gra najlepiej jak jest w trudnej sytuacji ... 
avatar
Luckyluke
18.01.2024
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Walczy jak lew z 66 rakieta świata...ok fajnie że wygrała ale zawsze jak nie dominuje to odpada...szkoda