W środę Aryna Sabalenka zrobiła kolejny krok w kierunku obrony mistrzostwa na Antypodach. Białorusinka pokonała Brendę Fruhvirtovą 6:3, 6:2 (więcej tutaj). Po zakończeniu spotkania tenisistka z Mińska komplementowała rywalkę w wywiadzie na korcie.
- Myślę, że jak na 16-latkę wykonuje niesamowitą robotę. Chciałabym być na tym poziomie w wieku 16 lat. Ona jest niewiarygodna. Jestem pewna, że jeśli będzie dalej pracować, wkrótce znajdzie się na szczycie - powiedziała w rozmowie z Laurą Robson.
Brenda Fruhvirtova to młodsza siostra Lindy Fruhvirtovej, która już w zeszłym roku dotarła do 1/8 finału Australian Open. Utalentowane Czeszki błyszczały jako juniorki i teraz coraz częściej są widywane w kobiecym tourze.
Laura Robson przypomniała Sabalence, że w środę na Rod Laver Arena zwycięstwo odniosła inna 16-latka, Mirra Andriejewa. Rosjanka nie dała szans Tunezyjce Ons Jabeur. Co o tym sądzi aktualna druga rakieta świata?
- To szalone. Moja siostra urodziła się w 2009 roku. Mogłaby więc być moją siostrą. Starałam się nie myśleć o tym meczu. Wiem, że Mirra jest niesamowitą zawodniczką. To kolejna nastolatka, która z pewnością będzie na szczycie. Starałam się skupić na sobie i nie pozwolić tej młodej damie przejść do następnej rundy - stwierdziła 25-latka.
Sabalenka jak na razie nie miała poważniejszego sprawdzianu w Melbourne. Rozstawiona z drugim numerem tenisistka bez straty seta zameldowała się w 1/16 finału. W piątek jej przeciwniczką będzie Ukrainka Łesia Curenko.
Czytaj także:
WTA opublikowała najnowszy ranking. Tak wygląda sytuacja przed Australian Open
Wielki powrót Polaka. Zobacz najnowszy ranking ATP
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie