Jannik Sinner kontynuuje pisanie historii włoskiego tenisa w Turynie. Po tym, jak został pierwszym singlistą ze swojego kraju w półfinale ATP Finals, wykonał kolejny krok i po sobotnim zwycięstwie 6:3, 6:7(4), 6:1 nad Daniłem Miedwiediewem awansował do finału.
- To niesamowite uczucie - przyznał podczas konferencji prasowej. - Gra w ojczyźnie i możliwość dzielenia tych chwil wspólnie z włoskimi kibicami jest dla mnie niezwykła. To bardzo pozytywne emocje.
Włoch wyjawił, że w sobotnim meczu musiał się wznieść na wyżyny umiejętności. - To był naprawdę zacięty mecz. W pierwszym secie on grał bardziej agresywnie, ale zdołałem go przełamać. W drugim on był lepszy ode mnie w tie breaku. W trzeciej partii natomiast zacząłem grać w sposób bardziej ofensywny i urozmaicony.
W debiutanckim finale Turnieju Mistrzów 22-latek z San Candido zmierzy się z Novakiem Djokoviciem, sześciokrotnym triumfatorem tej imprezy. Co ciekawe, we wtorek pokonał go w meczu drugiej kolejki fazy grupowej i to jego jedyne zwycięstwo nad Serbem w ich pięciu pojedynkach.
- Występ tutaj w finale będzie ogromnym zaszczytem. Ale nie mam zbyt wiele czasu, aby cieszyć się tą chwilą, bo czeka mnie naprawdę trudny mecz, w którym będę musiał dać z siebie wszystko - powiedział.
- Mój rywal na pewno coś zmieni, dlatego będę musiał być ostrożny i inteligentny, aby zrozumieć, co będzie działo się na korcie. Novak wiele razy był w takiej sytuacji i nawet w tym tygodniu szuka kolejnych rekordów - podkreślił.
Mecz o tytuł ATP Finals 2023 odbędzie się w niedzielę. Początek o godz. 18:00.
Deblowa uczta w ATP Finals. Zeszłoroczni mistrzowie zagrają o obronę tytułu
ZOBACZ WIDEO: Powiedział o kolejnym wyzwaniu Igi Świątek. "To wyczerpujący turniej"