Z dużej chmury mały deszcz. Dwusetowy mecz Novaka Djokovicia z Carlosem Alcarazem w hicie ATP Finals

PAP/EPA / Alessandro di Marco / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / Alessandro di Marco / Na zdjęciu: Novak Djoković

Z dużej chmury spadł mały deszcz. Półfinał rozgrywanych na korcie twardym w hali w Turynie ATP Finals 2023 pomiędzy Novakiem Djokoviciem a Carlosem Alcarazem nie przyniósł wielkich emocji. Ostatecznie Serb wygrał w dwóch setach.

ATP Finals to jedyny turniej głównego cyklu, w którym lider i wicelider rankingu mogą się zmierzyć wcześniej niż w finale. I właśnie do takiej sytuacji doszło w sobotę w Turynie, gdy w półfinale naprzeciw siebie stanęli światowa "jedynka" Novak Djoković i "dwójka" Carlos Alcaraz.

Pojedynek był wyczekiwany i zapowiadał się fantastycznie. Jednak z dużej chmury spadł mały deszcz. Wielkich emocji nie było - Djoković zwyciężył bardzo pewnie 6:3, 6:2.

Oznaczony numerem drugim Alcaraz wyszedł na kort ofensywnie usposobiony. Od razu zaatakował Djokovicia i już w gemie otwarcia uzyskał dwa break pointy. Nie wykorzystał jednak tych szans, a potem jego zapał był skutecznie gaszony przez bardziej utytułowanego rywala.

ZOBACZ WIDEO: Powiedział o kolejnym wyzwaniu Igi Świątek. "To wyczerpujący turniej"

Djoković bowiem uspokoił wydarzenia na korcie i przejął inicjatywę. Serb zaczął być jak ściana. Fantastycznie spisywał się w defensywie, skutecznie przechodził do ataku i prowokował błędy przeciwnika. Pierwszego seta wygrał 6:3, od stanu 3:3 zdobywając trzy gemy z rzędu.

W drugiej partii już przy stanie 1:1 najwyżej rozstawiony Djoković wywalczył przełamanie, gdy przy break poincie Alcaraz nieczysto uderzył z forhendu. Wówczas Hiszpan jeszcze raz zerwał się do ataku i w piątym gemie wywalczył dwie szanse na odrobienie straty, lecz kolejny raz tego wieczoru został zastopowany.

Djoković obronił się bowiem przed stratą podania, wygrał gema na 4:2, a następnie sam ponownie przełamał Hiszpana, korzystając z wielu błędów rywala. Dzięki temu Serb wyszedł na prowadzenie 5:2, po czym łatwo zakończył spotkanie. Smecz, jaki zagrał przy meczbolu, był niejako przypieczętowaniem jego zwycięstwa.

Mecz trwał godzinę i 28 minut. W tym czasie Djoković zaserwował dwa asy, ani razu nie został przełamany, wykorzystał trzy z ośmiu break pointów, posłał 15 zagrań kończących i popełnił tylko sześć niewymuszonych błędów. Z kolei Alcaraz zanotował dziesięć asów, 22 uderzenia wygrywające oraz 21 pomyłek własnych.

Wygrywając w sobotę, Djoković wyszedł na prowadzenie 3-2 w bilansie konfrontacji z Alcarazem. Zarazem po raz dziewiąty w karierze wystąpi w meczu o tytuł ATP Finals. Dotychczas zwyciężył w tym turnieju sześciokrotnie

W finale, w niedzielę nie przed godz. 18:00, Djoković zmierzy się z Jannikiem Sinnerem. Z Włochem wygrał trzy z czterech rozegranych pojedynków. Jedyną porażkę poniósł przed... czterema dniami w drugiej kolejce fazy grupowej ATP Finals 2023.

ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 15 mln dolarów
sobota, 18 listopada

półfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Carlos Alcaraz (Hiszpania, 2) 6:3, 6:2

Wyniki i tabele ATP Finals

Komentarze (14)
avatar
Adamski p
19.11.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda ze Nowak jakimś cudem przegrał z nim wimbledon.... 
avatar
Ginewra
19.11.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Brawo Djoković. Pokazał temu hiszpańskiemu bufonowatemu dzieciakowi gdzie jest jego miejsce w szeregu. Brawo!. 
avatar
Kristof81
18.11.2023
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Nowak wygra bo jest najlepszym tenisistą jaki kiedykolwiek żył 
avatar
JoseMark
18.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To był ten mentalny mecz Carlos ? 
avatar
TreѕerKlonów
18.11.2023
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Sinner pojedzie po novaku, trzymam kciuki za Włocha!!! Serba nie trawie