Nie da się ukryć, że w tym sezonie Jessica Pegula zanotowała bardzo duży progres. Amerykanka znakomicie radzi sobie także w meksykańskim Cancun, gdzie warunki do gry są arcytrudne.
29-latka jest niesamowicie odporna fizycznie, a także psychicznie. W tegorocznym WTA Finals pokonała już Arynę Sabalenkę, Jelenę Rybakinę, Marię Sakkari, a w sobotę, w półfinałowym starciu szybko rozprawiła się z Coco Gauff, którą ograła 6:2, 6:1 (---> RELACJA).
Piąta rakieta na świecie prezentuje się naprawdę wyśmienicie, ale przed finałem imprezy nie popada w hurraoptymizm. - Gram świetnie w tenisa, ale nadal nie czuję się faworytką - powiedziała wprost Jessica Pegula, która o tytuł zagra z Igą Świątek lub Aryną Sabalenką.
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży
- Wiem, że w finale to ja będę zawodniczką, która ma zaskoczyć, bo zarówno Iga, jak i Aryna mają lepsze miejsca w rankingu i osiągnięcia ode mnie - dodała tenisistka z USA.
Nie oznacza to jednak, że Jessica Pegula nie wierzy w swoje umiejętności i brak jej pewności siebie. Amerykanka cieszy się, że w tej edycji WTA Finals zaszła tak daleko, ponieważ w poprzedniej nie wygrała ani jednego spotkania.
- To było dla mnie bolesne, że w zeszłym roku nie wygrałam meczu w WTA Finals i czuję, że tym razem przyjechałam znacznie lepiej przygotowana. Jestem pełna pewności siebie i czuję, że ten turniej da mi ogromny impuls do dalszej pracy - zakończyła zawodniczka.
Kiedy poznamy drugą finalistkę imprezy w Cancun? Pojedynek Igi Świątek z Aryną Sabalenką ma zostać wznowiony w niedzielę około godziny 22:30 czasu polskiego. Portal WP SportoweFakty przeprowadzi z tego spotkania relację LIVE, która dostępna będzie ---> TUTAJ.
Wielki finał turnieju WTA Finals 2023 zaplanowany jest z kolei na poniedziałek.
Czytaj także:
Gwiazda tenisa krytykuje organizację WTA Finals. Padły mocne słowa
"Zaczynają węszyć". Polscy dziennikarze na celowniku WTA