W czwartek poznaliśmy pierwszą półfinalistkę turnieju WTA Elite Trophy. Została nią Daria Kasatkina, która pokonała Magdę Linette. Wcześniej Rosjanka ograła Barborę Krejcikovą, a Polka zajęła ostatnie miejsce, bo nie wygrała żadnego spotkania.
Z kolei w kolejnym dniu jasne stało się, kto oprócz Kasatkiny wystąpi w tej fazie turnieju. Ku uciesze miejscowych fanów awans do półfinału zanotowały aż dwie tenisistki z Chin, a mianowicie Qinwen Zheng i Lin Zhu.
Pierwsza z wymienionych ograła Jelenę Ostapenko w meczu o awans. Premierowa odsłona padła łupem Chinki (6:4), z kolei w drugiej nastąpiła mocna odpowiedź Łotyszki (6:1). Ostatecznie jednak Zheng była w stanie zrewanżować się swojej przeciwniczce wygrywając trzeciego seta 6:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się kończy stepowanie w butach sportowych
Z kolei Zhu w czwartek nie rywalizowała, ale czekała na to, co wydarzy się w meczu Weronika Kudermetowa - Ludmiła Samsonowa. Z uwagi na to, że wygrała pierwsza z wymienionych Rosjanek (6:3, 3:6, 7:5) to o awansie do półfinału zadecydował stosunek setów między wszystkimi tenisistkami. Ten najlepszy miała właśnie miejscowa zawodniczka (3-2).
Komplet półfinalistek uzupełniła Beatriz Haddad Maia. Brazylijka stoczyła bezpośrednią rywalizację o awans z Caroline Garcią. Najpierw rozbiła Francuzkę 6:1, a później okazała się górą w tie breaku 7:6(4).
Wciąż nie znamy kompletu finalistek debla. Haddad Maia i Kudermetowa czekają na swoje rywalki. Na pewno nie będą nimi Ulrikke Eikeri i Ludmiła Kiczenok, ponieważ przegrały oba mecze. W piątek pierwsze spotkanie na tej imprezie rozegrały Miyu Kato i Aldila Sutijadi, które pokonały Norweżkę i Ukrainkę 6:3, 6:7(5), 10-6. W niedzielę powalczą o awans z Chinkami Xiyu Wang i Yifan Xu.
Grupa B:
Beatriz Haddad Maia (Brazylia) - Caroline Garcia (Francja) 6:1, 7:6(4)
Grupa C:
Qinwen Zheng (Chiny) - Jelena Ostapenko (Łotwa) 6:4, 1:6, 6:2
Grupa D:
Weronika Kudermetowa - Ludmiła Samsonowa 6:3, 3:6, 7:5
Grupa B:
Miyu Kato (Japonia) / Aldila Sutjiadi (Indonezja) - Ulrikke Eikeri (Norwegia) / Ludmiła Kiczenok (Ukraina) 6:3, 6:7(5), 10-6
Przeczytaj także:
Ależ forma Polaka. Gra jak z nut i powalczy o finał