Sportowcy mawiają, że trudniej jest obronić tytuł niż zdobyć go pierwszy raz. To stwierdzenie idealnie pasuje do rywalizacji tenisistów w wielkoszlemowym US Open.
W 2008 roku Roger Federer zdobył ostatni z pięciu z rzędu tytułów w turnieju w Nowym Jorku i jest ostatnim tenisistą, który tego dokonał. Od sezonu 2009, gdy Szwajcar przegrał w finale z Juanem Martinem del Potro, każda kolejna edycja US Open w singlu mężczyzn ma innego mistrza.
Nie inaczej będzie w tym roku. Carlos Alcaraz został bowiem najnowszą "ofiarą" nowojorskiej klątwy. Hiszpan, triumfator sprzed 12 miesięcy, przegrał w półfinale 6:7(3), 1:6, 6:3, 3:6 z Daniłem Miedwiediewem.
To oznacza, że od 14 lat żaden tenisista nie zdołał wygrać co najmniej dwóch z rzędu edycji US Open. Jest to niesamowita i godna zauważenia statystyka. A podkreślmy, że próbowali tego dokonać najwięksi na czele z Novakiem Djokoviciem, Rafaelem Nadalem i Andym Murrayem.
W niedzielnym finale US Open 2023 zmierzą się Djoković i Miedwiediew. Zwycięzca tego meczu w przyszłym roku stanie przed szansą, by zdjąć nowojorską klątwę.
Novak Djoković "dumny" z kolejnego finału. Wytłumaczył się też z kontrowersyjnego gestu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"