Po zaciętym pojedynku z liderem światowego rankingu ATP Hubert Hurkacz odpadł z turnieju ATP 1000 w Toronto w trzeciej rundzie. Carlos Alcaraz zwyciężył 3:6, 7:6(2), 7:6(3), ale potrzebował do tego prawie trzech godzin.
We wtorek, 15 sierpnia Polak zainaugurował turniej singlowy ATP 1000 w Cincinnati. Jego pierwszym rywalem był Thanasi Kokkinakis, którego pod koniec marca pokonał w Miami po ponad trzyipółgodzinnej walce. Tym razem było podobnie.
Po 3 godzinach i 12 minutach rywalizacji nasz tenisista zwyciężył 7:6(2), 3:6, 7:6(1) i tym samym zameldował się w drugiej rundzie turnieju w Stanach Zjednoczonych. Dzięki temu podwyższył swój zarobek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze
Za pokonanie Australijczyka wrocławianin zainkasował 47,6 tysięcy dolarów. Przeliczając to na złotówki, mówimy o kwocie 195,4 tys. Taką premie otrzyma każdy tenisista, który dotrze do drugiej rundy turnieju w Cincinnati.
Teraz przed Hurkaczem starcie z 16. rakietą świata, a mianowicie Borną Coriciem. Jeżeli uda mu się pokonać Chorwata, jego premia prawie się podwoi. 88,8 tys. dolarów to kwota za awans do trzeciej rundy, czyli 364,5 tys. złotych.
Kolejne spotkanie 26-latka w Cincinnati odbędzie się w środę, 16 sierpnia. Starcie Hurkacza z Coriciem zaplanowano na korcie Stadium 3 jako trzecie z kolei od godz. 17:00 czasu polskiego. Ponadto naszego tenisistę czeka dokończenie deblowego meczu, który przerwano w... poniedziałek z powodu opadów deszczu.
Transmisja telewizyjna z meczu Hurkacz - Corić dostępna na Polsacie Sport. Natomiast portal WP SportoweFakty standardowo przeprowadzi tekstową relację na żywo.
Przeczytaj także:
Iga Świątek poznała pierwszą rywalkę w Cincinnati. Znów mogą być problemy