Po nieudanym starcie w Waszyngtonie Hubert Hurkacz rozpoczął turnieju ATP Toronto od zwycięstwa z Kazachem Aleksandrem Bublikiem 6:3, 7:6(2). W drugiej rundzie przyszło mu się mierzyć z Serbem Miomirem Kecmanoviciem.
Obaj tenisiści zmierzyli się ze sobą w środę, 9 sierpnia. Po trzysetowej rywalizacji z końcowego triumfu mógł cieszyć się nasz tenisista. Premierowa odsłona padła łupem Kecmanovicia, ale w kolejnych Polak zaprezentował się zdecydowanie lepiej. Wrażenie robi wynik trzeciej partii, w której Hurkacz nie stracił żadnego gema (5:7, 6:3, 6:0).
Za pokonanie Serba wrocławianin zgarnął 88,8 tysięcy dolarów. Przeliczając to na złotówki, mówimy o kwocie 361,2 tys. Taką premie zainkasuje każdy tenisista, który dotrze do trzeciej rundy.
Teraz przed Hurkaczem starcie z liderem światowego rankingu ATP Carlosem Alcarazem. Jeżeli uda mu się wygrać kolejny mecz, jego premia się podwoi. 166 tys. dolarów to kwota za awans do czwartej rundy, czyli 675,2 tys. złotych.
Kolejny mecz naszego tenisisty w Toronto odbędzie się w czwartek, 10 sierpnia. Jednak dokładna data i godzina będzie znana dopiero w momencie, gdy organizatorzy opublikują szczegółowy plan gier na ten dzień.
Przeczytaj także:
Wielki triumf Huberta Hurkacza. Najwyżej rozstawiona para za burtą!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze