W drugiej rundzie turnieju WTA Montreal Iga Świątek zmierzyła się z Karoliną Pliskovą. Nasza tenisistka była wyraźna faworytką tego pojedynku. W tej rywalizacji zacięta była jedynie premierowa odsłona.
Potrwała ona ponad godzinę, a o końcowym wyniku rozstrzygnął tie break. W nim Polka wykorzystała drugą piłkę setową. W kolejnym secie Świątek była już zdecydowanie lepsza. Ostatecznie po prawie dwóch godzinach gry zwyciężyła 7:6(6), 6:2.
Na obecny moment kolejna przeciwniczka liderki światowego rankingu WTA nie jest znana. Wiadomo jednak, że będzie nią Czeszka Karolina Muchova lub Rumunka Sorana Cirstea.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co oni wymyślili?! Zobacz, co robią ci koszykarze
Bez względu na to, z którą tenisistką zmierzy się Świątek, to ona będzie faworytką meczu. W końcu Polka na papierze ma największe szanse na końcowy triumf w Montrealu. Nie można jednak zapominać o Arynie Sabalence, która w Kanadzie walczy nie tylko o końcowe zwycięstwo, ale także pierwszą pozycję w rankingu.
Mecz z udziałem polskiej tenisistki odbędzie się w czwartek, 10 sierpnia. Dokładną godzinę jej kolejnego spotkania poznamy po tym, gdy organizatorzy opublikują szczegółowy plan gier na ten dzień.
Transmisja z kolejnego meczu Świątek w Montrealu będzie dostępna na Canal+ Sport. Natomiast darmową relację tekstową przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Przeczytaj także:
Maja Chwalińska poszła za ciosem. Będzie kolejny polski mecz
Koniec serii Polaka na niemieckiej mączce. Nie będzie hat-tricka