Aryna Sabalenka zwyciężyła Warwarę Graczewą 2:6, 7:5, 6:2 w meczu II rundy wielkoszlemowego Wimbledonu 2023. W sobotę (8 lipca) Białorusinka zmierzy się z Rosjanką Anną Blinkową.
Na konferencji prasowej po spotkaniu z Graczewą Sabalenka doceniła zachowanie londyńskiej publiczności, która w trudnych momentach ją wspierała.
- Nie wiedziałam, czego mam się tutaj spodziewać, szczególnie po tym, jak w ubiegłym roku zostaliśmy (Białorusini i Rosjanie - przyp. red.) wykluczeni. I teraz, kiedy słyszałam to wsparcie kibiców z trybun, czułam się niesamowicie - przyznała zawodniczka z Mińska.
25-latka podkreśliła, że bardzo cieszy się z tego, że ma możliwość gry na Wimbledonie 2023 (w imprezie jest rozstawiona z numerem drugim).
- Wielkie szczęście dla mnie, że mogę grać przed tą publicznością. Jestem wdzięczna za wspaniałą atmosferę podczas moich meczów. To niesamowite uczucie grać tutaj - podsumowała.
Zobacz:
"Wstyd na Wimbledonie". Twierdzą, że Aryna Sabalenka została "upokorzona"
Wpadka na korcie podczas wywiadu z Sabalenką. Zaskakujące słowa
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć