Chinka podłamana po porażce ze Świątek. Te słowa mówią wszystko

Getty Images / Robert Prezioso / Na zdjęciu: Lin Zhu
Getty Images / Robert Prezioso / Na zdjęciu: Lin Zhu

Lin Zhu błyskawicznie zakończyła swoją przygodę z tegoroczną edycją Wimbledonu. Chinka nie miała większych szans z Igą Świątek, która zamknęła spotkanie w 81 minut. - Ona jest wszędzie - mówiła rywalka raszynianki po porażce.

W tym artykule dowiesz się o:

Iga Świątek może mieć mieszane uczucia co do Wimbledonu. Co prawda liderka światowego rankingu WTA wygrała juniorską edycję imprezy, tak w późniejszych latach jej gra nie była idealna. Wygląda jednak na to, że Polka znalazła sposób na trawę.

Fani tenisa zauważyli postępy już w Bad Homburg. Na szczęście raszynianka podtrzymuje dobrą formę, którą udowodniła w poniedziałek. Wygrała wtedy z Lin Zhu w pierwszej rundzie turnieju wielkoszlemowego rozgrywanego w Londynie. Rywalka zdołała ugrać jedynie cztery gemy.

Zawodniczka z Wuxi nie znalazła sposobu na światową "jedynkę" i pożegnała się już z tegoroczną edycją Wimbledonu. Jej słowa na temat Igi Świątek mogą wywoływać uśmiech na twarzy. - Ona jest wszędzie. Zawsze na pozycji do każdego uderzenia - powiedziała, cytowana przez dziennikarza Bendoua Zhanga.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ cudne uderzenie. Ręce same składają się do braw

- Returnowała z ogromną szybkością. Jak jej nie zagram głęboko, to mnie załatwi. Granie przeciwko niej zdecydowanie różni się od oglądania jej w telewizji - dodała.

Mimo że Iga Świątek nie ma najlepszych relacji z nawierzchnią trawiastą, to jest postrzegana jako faworytka tegorocznej edycji Wimbledonu. Jej szanse ocenili bukmacherzy oraz portal "The Analyst", według którego Polka musi mieć na uwadze przede wszystkim dwie rywalki (więcej TUTAJ).

Miejmy nadzieję, że liderka rankingu poradzi sobie z łatwością także w drugiej rundzie imprezy. Jej rywalką będzie Sara Sorribes Tormo.

Zobacz też:
Hubert Hurkacz walczy dalej. Z kim zagra następny mecz?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty