6:2, 5:7, 6:4 - tak brzmi wynik finałowego starcia Igi Świątek z Karoliną Muchovą, które obfitowało w wiele zwrotów akcji. W najważniejszych momentach to Polka popełniała jednak mniej błędów, zagrała lepiej i to przełożyło się na historyczny triumf.
Tak go trzeba nazywać, bo Świątek jest pierwszą tenisistką od 16 lat, która obroniła tytuł na kortach Rolanda Garrosa. W sobotę liderka światowego rankingu nawiązała do wyczynu Belgijki Justine Henin, która po triumfie w 2005 roku triumfowała także w kolejnym sezonie. Jakby tego było mało, w 2007 roku zwyciężyła trzeci raz z rzędu.
Od tego czasu żadna tenisistka nie potrafiła choćby rok po roku wygrywać Rolanda Garrosa, a wartościowych kandydatek było sporo. Również Świątek po triumfie w sezonie 2020 w kolejnym nie dotarła do finału, co pokazuje, z jak trudną sztuką mają tenisistki do czynienia.
Zupełnie inną sytuację widzieliśmy w ostatnich latach w rywalizacji mężczyzn. Tam turniej w Paryżu kompletnie zdominował Rafael Nadal, który wielokrotnie bronił tytułu. Łącznie zgromadził ich aż czternaście.
Świątek natomiast łącznie ma już na koncie trzy zwycięstwa w Rolandzie Garrosie i to również liczba robiąca wrażenie, patrząc na to, że Polka ma dopiero 22 lata.
Czytaj także:
Świątek wygrała wojnę nerwów. Wojciech Fibak: była bardziej regularna od rywalki
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kobiety też strzelają piękne bramki. Ale przymierzyła!