Novak Djoković ma za sobą najtrudniejszy test w Roland Garros 2023. W ćwierćfinałowym meczu z Karenem Chaczanowem Serb stracił pierwszego seta w turnieju, ale ostatecznie pokonał moskwianina 4:6, 7:6(0), 6:2, 6:4.
- To, jakby były dwa mecze w jednym - mówił podczas konferencji prasowej. - Pierwsze dwa sety były najgorszymi, jakie rozegrałem w turnieju. Dwa kolejne już całkiem niezłe. Ale to nie pierwszy raz, kiedy musiałem odrabiać straty. Najważniejsze, aby wygrać.
- Tie break był punktem zwrotnym - ocenił. - Panowałem nad nerwami i zagrałem perfekcyjnie. To dodało mi pewności na dalszą część meczu, a on poczuł się gorzej i na początku trzeciego seta skorzystałem z okazji, żeby go przełamać. Takie rzeczy zdarzają się w tenisie.
Serb awansował do 45. w karierze, a 12. w Paryżu, wielkoszlemowego półfinału. - Jestem wobec siebie krytyczny, ale cieszę się, że awansowałem do 1/2 finału. Teraz mam kilka dni wolnego, co będzie dla mnie ważne, aby się zregenerować. Przeanalizuję ten mecz z moim sztabem, aby być lepiej przygotowanym do kolejnego. W półfinale na pewno będę musiał lepiej zacząć - podkreślił.
O finał Djoković zmierzy się z najwyżej rozstawionym Carlosem Alcarazem, którego przed startem Rolanda Garrosa określił jako faworyta turnieju. Z Hiszpanem grał dotychczas jeden - w maju zeszłego roku w Madrycie przegrał 7:6(5), 5:7, 6:7(5).
Serb porównał Alcaraza do innego Hiszpana i zarazem swojego wielkiego rywala, Rafaela Nadala. - On wspaniale się spisuje i jest świetnym facetem na korcie i poza nim. Gra z dużą intensywnością i przypomina mi pewnego swojego leworęcznego rodaka. Ciężko pracuje i jest kompletnym tenisistą, choć ma zaledwie 20 lat.
- Na pewno to mecz, który wielu ludzi będzie chciało zobaczyć, a dla mnie największe wyzwanie w turnieju. Ale, jeśli chcesz być najlepszy, musisz pokonywać najlepszych. A on jest tutaj tenisistą, z którym trzeba wygrać - powiedział Djoković, który z Alcarazem zmierzy się w piątek.
Pokaz siły Carlosa Alcaraza. Będzie wielki hit w półfinale!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"