"Historia" motywacją Novaka Djokovicia przed Rolandem Garrosem. Serb mówił też o braku Rafaela Nadala

Getty Images / Andy Cheung / Na zdjęciu: Novak Djoković
Getty Images / Andy Cheung / Na zdjęciu: Novak Djoković

Novak Djoković podkreślił, że zostanie samodzielnym rekordzistą w liczbie wielkoszlemowych tytułów jest jego główną motywacją przed startem Roland Garros 2023. Aktualnie Serb dzieli pozycję lidera z Rafaelem Nadalem, którego w Paryżu zabraknie.

W tym artykule dowiesz się o:

Novak Djoković nie ma za sobą idealnych przygotowań do Roland Garros 2023. W czasie sezonu gry na mączce przeszkadzały mu problemy zdrowotne oraz notował przeciętne wyniki w turniejach (ćwierćfinały w Banja Luce i w Rzymie oraz III runda w Monte Carlo). Mimo to przed startem paryskiej imprezy jest w optymistycznym nastroju.

- Na tym etapie kariery każdy wielkoszlemowy występ jest dla mnie darem i szansą, którą postaram się wykorzystać. Przed Rolandem Garrosem nie notowałem dobrych wyników na mączce, ale Wielki Szlem to coś innego. Podczas takich turniejów zawsze czuję się bardziej zmotywowany i pewny siebie - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com.

- W tej chwili nie mam żadnych problemów fizycznych, które by mnie martwiły - podkreślił. - To jest dla mnie ważne, bo podczas turniejów wielkoszlemowych chce się dobrze czuć. Wiem, jak podejść do takich imprez. Mam świetny sztab, a w ostatnim tygodniu przygotowań wszystko poszło znakomicie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"

Serb w Paryżu może osiągnąć to, do czego dąży od początku kariery - zostać samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów. Aktualnie z 22 tytułami wielkoszlemowymi dzieli pierwsze miejsce z Rafaelem Nadalem, którego w stolicy Francji zabraknie.

- Nieobecność Nadala to wielka strata dla tenisa i turnieju, bo on jest najwybitniejszym graczem w historii Rolanda Garrosa - przyznał. - Zdołałem go tutaj dwa razy pokonać, ale wymagało to bólu, potu i łez. Jest wzorem tenisisty i mam nadzieję, że wróci. Ze względu na rywalizację, jaką mamy ze sobą, on jest jedną z osób, które mają największy wpływ na moją karierę.

- Nie jest tajemnicą, że próba pobicia jak największej liczby rekordów i zapisanie się w annałach tenisa jest jednym z głównych powodów, dla których jeszcze gram. To dla mnie inspirujące. Historia jest na szali, co bez wątpienia schlebia mi i motywuje - zaznaczył.

Pod nieobecność Nadala najpoważniejszym konkurentem Djokovicia wydaje się być Carlos Alcaraz, na rzecz którego stracił prowadzenie w rankingu ATP. Obaj mogą trafić na siebie w półfinale i Serb nie widzi siebie jako faworyta takiego meczu i całego turnieju.

- Alcaraz jest liderem rankingu i tenisistą, który w tym roku miał największe sukcesy na mączce. Jeśli spojrzymy na to z perspektywy gry i formy, powiedziałbym, że to on jest głównym faworytem - powiedział zaskakująco.

Rywalizację w Paryżu Djoković rozpocznie w poniedziałek od meczu z Aleksandarem Kovaceviciem. - To Amerykanin o serbskich korzeniach. Kilka razy z nim trenowałem i mam o nim dobre zdanie. To bardzo dobry chłopak i utalentowany tenisista o jednoręcznym bekhendzie. Nie mogę go zlekceważyć i mam nadzieję, że dobrze rozpocznę turniej - scharakteryzował pierwszego rywala.

Andriej Rublow poradził sobie z wymagającym zadaniem. Trwa piękny sen Lucasa Pouille'a

Komentarze (1)
avatar
Srdjan
29.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ważne ile szlemów się wygrywa, ważne z czym się przejdzie do historii.