Kiedy rozpoczęła się rosyjska inwazja na Ukrainę Marta Kostiuk zadecydowała, że nie będzie podawać ręki Rosjankom i Białorusinkom. W tej kwestii do tej pory nic się nie zmieniło.
W I rundzie Rolanda Garrosa Ukrainka zmierzyła się z Aryną Sabalenką. Przegrała 3:6, 2:6 i nie uścisnęła dłoni swojej rywalce, za co została wygwizdana przez paryską publiczność.
Zawodniczkę w obronę wziął Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy. Napisał na Twitterze, że wspiera Martę Kostiuk.
"Ci, którzy wygwizdali, powinni odwiedzić Buczę, gdzie z Białorusi przybyła armia rosyjska i masakrowała ludność cywilną"- tłumaczył (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
Sprawą zajęły się także media rosyjskie. Głos zabrał m.in. Andriej Czesnokow, półfinalista Rolanda Garrosa i finalista Pucharu Davisa. Jak można było się spodziewać, wziął w obronę kibiców i Sabalenkę.
- Uważam, że trybuny słusznie wygwizdały Kostuk. To świetnie. Moim zdaniem WTA powinna ją karać za niesportowe zachowanie, to jest niedopuszczalne - tłumaczył w rozmowie z agencją TASS.
- Sabalenka nie zrobiła jej nic złego. Jest tylko sportowcem, taką samą uczestniczką turnieju jak wszyscy inni. Sport powinien zniknąć z polityki - dodał.
Należy w tym miejscu podkreślić, że Rosjanie regularnie wykorzystują sport w celach propagandowych. Wojnę w Ukrainie przedstawiają natomiast jako "specjalną operację wojskową", nierzadko stawiając siebie w roli... ofiar.
W rzeczywistości od ponad roku trwa bestialska i nieuzasadniona inwazja Rosji na Ukrainę. Każdego dnia giną tam dziesiątki osób, w tym ludność cywilna. Śmierć z rąk rosyjskich żołnierzy poniosło kilkuset sportowców.
Czytaj także:
- "Ty obrzydliwa hipokrytko!". Sabalenka zaatakowana słownie przez Ukraińca
- Sabalenka jednoznacznie o wojnie w Ukrainie. "Powtórzę to"