Niepokojące informacje przed turniejem ze Świątek. Będą gigantyczne problemy?

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek za kilka dni ma rozpocząć rywalizację w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Ze stolicy Włoch napływają niestety niepokojące wieści. Pierwszy tydzień imprezy może zostać storpedowany przez deszcz.

Po turniejach w Stuttgarcie (zwycięstwo) oraz w Madrycie (porażka w finale) Iga Świątek rywalizować będzie w trzecich zawodach na mączce w tym sezonie. Liderka światowego rankingu wystąpi w Internazionali BNL d’Italia w Rzymie (9-20 maja).

Świątek ma szansę na skompletowanie hat-tricka. Wygrywała bowiem w stolicy Włoch w 2021 i 2022 r. W bieżącej edycji będzie główną faworytką, została rozstawiona z nr 1.

Problem w tym, że tenisistkom szyki może pokrzyżować pogoda. Prognozy przyprawiają organizatorów o ból głowy. Oto dowód.

Fot. google.pl/weather.com
Fot. google.pl/weather.com

Zmagania głównej drabinki turnieju WTA 1000 rozpoczną się we wtorek, 9 maja. Od środy - zdaniem synoptyków - w Rzymie będzie padać. I to każdego dnia, aż do przyszłego poniedziałku.

Korty na Foro Italico nie są zadaszone, co oznacza, że deszcz może storpedować pierwszy tydzień imprezy. "Może przedłużenie turnieju o dwa tygodnie uratuje Rzym w tym roku" - zażartował jeden z użytkowników Twittera.

Sęk w tym, że nie ma na to szans, bo już 22 maja rozpoczyna się wielkoszlemowy Roland Garros w Paryżu.

Iga Świątek w pierwszej rundzie turnieju w Rzymie ma wolny los. W drugiej zmierzy się albo z Rosjanką Anastazją Pawluczenkową, albo z grającą z dziką kartą Włoszką Sarą Errani. W Rzymie zagra także - rozstawiona z nr 17 - Magda Linette. Jej pierwszą rywalką, w II rundzie, będzie zwyciężczyni pojedynku: Linda Noskova (Czechy) - Shelby Rogers (USA).

Czytaj także: Rosyjskie media cytują słowa trenera Sabalenki o Świątek
Czytaj także: Aryna Sabalenka goni Igę Świątek. Zobacz najnowszy ranking WTA

ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami

Źródło artykułu: WP SportoweFakty