Świątek obroniła trzy piłki meczowe. Wtedy Białorusinka zrobiła to [WIDEO]

Twitter / WTA / Na zdjęciu: uderzenie Aryny Sabalenki
Twitter / WTA / Na zdjęciu: uderzenie Aryny Sabalenki

Iga Świątek i Aryna Sabalenka stoczyły zacięty bój w finale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Ostatecznie górą w tym starciu była Białorusinka (6:3, 3:6, 6:3). Sprawdź, co zrobiła Sabalenka, gdy miała czwartą piłkę meczową.

Zarówno w Stuttgarcie, jak i w Madrycie Iga Świątek doszła do finału. Tego samego w tych turniejach dokonała Białorusinka Aryna Sabalenka. W Niemczech lepsza okazała się nasza tenisistka i przewidywano, że w Hiszpanii dojdzie do powtórki.

Jednak nic bardziej mylnego. Wiceliderka światowego rankingu WTA wyciągnęła wnioski i zrewanżowała się swojej przeciwniczce. W sobotę to ona triumfowała 6:3, 3:6, 6:3, tym samym znajdując sposób na Polkę.

Do zakończenia tego pojedynku doszło w dziewiątym gemie trzeciego seta. Na jego początku lepiej prezentowała się Świątek, która miała nawet okazję na odrobienie straty. Ostatecznie nie pozwoliła na to Sabalenka, ta następnie raz po raz wypracowywała sobie szansę na zwycięstwo w meczu, a także w turnieju.

Udało jej się tego dokonać przy czwartej piłce meczowej. Wówczas return naszej tenisistki był daleki od ideału. Wykorzystała to jej rywalka, która skorzystała z otwartej przestrzeni. Uderzenie Białorusinki było tak silne, że nasza tenisistka nie zdążyła do niego.

Zobacz ostatni punkt w tym spotkaniu autorstwa Sabalenki:

Przeczytaj także:
Nieprawdopodobny finał! Trzy sety wielkiego boju Świątek z Sabalenką!

ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami

Źródło artykułu: WP SportoweFakty