Emocje w meczu Alicji Rosolskiej. Blisko wielkiego wyczynu w super tie-breaku

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Alicja Rosolska
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Alicja Rosolska

Miriam Kolodziejova i Alicja Rosolska sprawiły niespodziankę w meczu I rundy turnieju WTA w Stuttgarcie. Po super tie-breaku pokonały wyżej notowany chiński duet Yifan Xu / Zhaoxuan Yang. W decydującej partii otarły się o kosmiczny wynik.

Trudne zadanie czekało Alicję Rosolską na otwarcie turnieju WTA w Stuttgarcie. Polka w duecie z Miriam Kolodziejovą mierzyła się z doświadczonym chińskim duetem Yifan Xu / Zhaoxuan Yang. Rywalki zajmują odpowiednio 19. i 25. miejsce w rankingu deblowym, podczas gdy Rosolska jest 40., a Kolodziejova 51.

Po wyrównanym początku spotkania polsko-czeska para wpadła w tarapaty, gdy w czwartym gemie przy swoim podaniu przegrywała już 15:40. Rywalkom nie udało się jednak wykorzystać żadnego z trzech break pointów i gra nadal toczyła się cios za cios.

Swoje szanse na przełamanie miały także Rosolska i Kolodziejova, ale nie udało im się pójść za ciosem. To zemściło się niejako w ósmym gemie, choć Polka i Czeszka prowadziły 40:0.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo

To, czego nie udało się dokonać w pierwszym secie, Rosolska i Kolodziejova zrobiły w drugim. Szybko przełamały podanie rywalek i zrobiło się już 3:0. Niedługo później ponownie wygrały przy serwisie Chinek.

Wygrana 6:2 w drugim secie, w dodatku w dobrym stylu, pozwoliła myśleć polsko-czeskiemu duetowi o sprawieniu niespodzianki i wywalczeniu zwycięstwa w super tie-breaku.

Decydująca partia rozpoczęła się w ich wykonaniu wybornie. Efektownym smeczem popisała się na otwarcie Rosolska. Trafiła przy tym rywalkę, ale było to niezamierzone.

Z każdym kolejnym punktem duet Kolodziejova/Rosolska się rozkręcał i po chwili było już 6-0. Po zmianie stron Chinki nie ruszyły do odrabiania strat. Popełniały proste błędy, przekreślając tym samym szanse na zwycięstwo.

Super tie-break mógł zakończyć się nieprawdopodobnym wynikiem 10-0, ale przy własnym podaniu Chinki nie oddały punktu. Nieskuteczna okazała się także trzecia piłka meczowa, przy podaniu Rosolskiej. Ta popełniła podwójny błąd.

Zrobiło się nieco nerwowo, ale Kolodziejova i Rosolska zachowały zimną krew. Po tym jak rywalka wyrzuciła piłkę na aut mogły zacząć cieszyć się ze zwycięstwa.

Czeszka i Polka zdobywały więcej punktów zarówno po pierwszym, jak i drugim serwisie, choć w statystyce skuteczności pierwszego podania to rywalki wypadły nieco lepiej. Dołożyć do tego należy aż 71 proc. skuteczność Kolodziejovej i Rosolskiej w bronieniu break pointów oraz serię 11 punktów wygranych z rzędu.

W ćwierćfinale ich przeciwniczkami będą Nicole Melichar-Martinez i Giuliana Olmos. Rozstawione z numerem 3 zawodniczki po dreszczowcu pokonały Vivian Heisen i Ingrid Neel.

Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA 500, kort ziemny w hali, pula nagród 897,7 tys. dolarów
środa, 19 kwietnia

I runda gry podwójnej:

Miriam Kolodziejova (Czechy) / Alicja Rosolska (Polska) - Yifan Xu (Chiny) / Zhaoxuan Yang (Chiny) 3:6, 6:2, 10-4

Czytaj także:
Jedno z największych wydarzeń w historii kraju. Ruszył bezprecedensowy turniej ATP
Na takie informacje od Igi Świątek czekali kibice. I to tuż przed turniejem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty