W sobotni wieczór Iga Świątek zaczynała swoje zmagania w turnieju WTA 1000 w Indian Wells. Polka z racji rozstawienia miała wolny los w pierwszej rundzie i grę w kalifornijskiej imprezie rozpoczęła od drugiej.
W niej jej rywalką była Amerykanka Claire Liu. Można było się spodziewać, że mecz reprezentantki gospodarzy z liderką rankingu WTA przyciągnie na trybuny tłumy kibiców.
Tak jednak niestety się nie stało. Gdy na kort wychodziła Polka, to kamera objęła również trybuny. I to był prawdziwie smutny widok. Całe rzędy były wolne, a na obiekt przybyło stosunkowo niewielu fanów, mimo że była to sobota.
Ostatecznie zawodniczce z Raszyna gra przy małej widowni nie przeszkodziła. Całkowicie zdominowała Amerykankę. Wygrała 6:0, 6:1 i zameldowała się w następnej rundzie rozgrywek.
W III rundzie liderka rankingu WTA zmierzy się ze zwyciężczynią meczu Peyton Stearns - Bianca Andreescu.
Czytaj więcej:
Iga Świątek bez litości dla rywalki. Co za dominacja
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaj człowieka, który strzela gole w... budowlanych rękawicach