20-letnia Radwańska, startująca w hali Intersport z drugim numerem rozstawienia najlepsza polska zawodniczka, pokazała oznaki zmęczenia, będąc ledwie trzy dni po finale imprezy w Pekinie i tylko półtorej doby po wylądowaniu w Austrii. W II rundzie dołączyła do młodszej siostry Urszuli, z którą może spotkać się w ćwierćfinale. O tę fazę zagra przeciw Francuzce Alizé Cornet (WTA 48).
W pierwszym, niemal półtoragodzinnym pojedynku tymczasem krakowianka popełniła dwa podwójne błędy serwisowe, zbierając 55% punktów z pierwszego podania i aż siedmiokrotnie przełamując w niezbyt emocjonującym meczu o dwa lata starszą zawodniczkę z Bukaresztu.
Ciekawe, że popis dropszota dał Niculescu przełamanie na 2:1, które natychmiast jednak straciła. Mistrzyni krótkiej piłki, Radwańska, nieudaną próbą swojego firmowego zagrania straciła serwis po raz drugi z rzędu, ale po przełamaniu powrotnym (3:3) w końcu znalazła rytm i doprowadziła do rozstrzygnięcia (przy trzeciej próbie, przy odbiorze po wcześniej upuszczonym gemie przy 5:3) otwierającej partii.
Panie wygrywały return na początek drugiego seta, aż po ciężkiej końcówce Radwańska wyszła na 2:1, a potem po dojściu do siatki dokładnym bekhendem przełamać rywalkę na 4:2. Tym ostatnim otworzyła sobie furtkę do zwycięstwa, kończąc spotkanie pierwszym meczbolem przy serwisie Niculescu.
Oprócz sióstr Radwańskich w grze pozostają w Linz jeszcze dwie inne reprezentantki w Pucharze Federacji: deblistki Alicja Rosolska i Klaudia Jans, które w czwartek zagrają o półfinał.
Generali Ladies, Linz (Austria)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 220 tys. dol.
środa, 14 października 2009
wynik
I runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Monica Niculescu (Rumunia) 6:4, 6:2