Hubert Hurkacz rozpoczął mecz od przegranego gema serwisowego tak jak w poprzedniej rundzie. Tym razem nie miało to przykrych konsekwencji, ponieważ niewiele później było przełamanie powrotne. Tenisiści popracowali nad serwisem i w następnych gemach zwyciężali podający. O wygranej 6:3 Hurkacza zdecydowało odebranie podania Mikaelowi Ymerowi w gemie na 4:2.
W drugim secie jako pierwszy serwował Mikael Ymer i starał się uciekać przeciwnikowi. Problem z obronieniem podania miał już w pierwszym gemie, ale obronił break pointy. Następnie Szwed przejął inicjatywę i znalazł dobry sposób na punktowanie Huberta Hurkacza. Jego wygrana 6:3 przedłużyła pojedynek o trzeciego seta.
Hurkacz nie wykorzystał przewagi przełamania w trzecim secie, a najlepszym podsumowaniem maratońskiego meczu był tie-break na jego zakończenie. Polak rozstrzygnął go piłką na 8:6 i to on pozostaje w grze o zwycięstwo w Marsylii.
Jedną z najbardziej efektownych akcji Hubert Hurkacz zakończył dobrze wymierzonym forhendem w pobliże linii bocznej boiska. Wcześniej wrocławianin dobrze rozprowadził sobie przeciwnika i dystansował go bekhendem. W najlepszym momencie przystąpił do ataku. Akcję można zobaczyć poniżej:
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni