W Rotterdamie Hubert Hurkacz rozgrywa pierwszy turniej od Australian Open, w którym dotarł do IV rundy. We wtorek jego rywalem był Roberto Bautista, z którym przegrał wszystkie trzy wcześniejsze mecze. Tym razem lepszy był Polak po niesamowitym dreszczowcu. Zwyciężył 7:5, 6:7(7), 7:6(4) po trzech godzinach walki.
Na wolnym korcie w Rotterdamie dużo było długich wymian ze zmianami kierunków i rytmu. Długo nie było break pointów, a gdy już się pojawiły to od razu były to piłki setowe. W 12. gemie Bautista pierwszą obronił forhendowym atakiem karcąc Hurkacza za zbyt pasywną grę. Drugą Polak zmarnował psując return. Przy trzeciej wziął sprawy w swoje ręce i dobrze skonstruowaną akcję zakończył wolejem.
W II partii dla odmiany na break pointy nie trzeba było długo czekać. Hurkacz uzyskał dwa już w drugim gemie, ale ich nie wykorzystał. Zmarnowane szanse się na nim zemściły. Bautista coraz aktywniej pracował na korcie i dobra akcja zwieńczona smeczem dała mu przełamanie na 2:1. Hiszpanowi brakowało konsekwencji w grze i nie podwyższył na 3:1. Obronił dwa break pointy, ale przy trzecim wyrzucił forhend.
Więcej przełamań nie było. W dziewiątym gemie Hurkacz miał małe problemy, ale od 0-30 zdobył cztery punkty. W 12. z opresji wybrnął Bautista, który również utrzymał podanie ze stanu 0-30. W tie breaku obaj grali falami. Polak odskoczył na 4-0, by stracić trzy punkty z rzędu. Pokazał próbkę aktywnego tenisa i dwa woleje dały mu trzy piłki meczowe. To nie był koniec emocji. Hiszpan zaimponował spokojem, przejął inicjatywę i wyrównał na 6-6. Kocówka była w wykonaniu Hurkacza pasywna i bardzo chaotyczna. Obronił pierwszą piłkę setową, ale przy drugiej przestrzelił drajw woleja.
Hurkacz skorzystał z przerwy toaletowej i wyrzucił z głowy zmarnowane szanse. W III secie pewnie utrzymywał podanie, za to jego rywal miał coraz więcej problemów. W piątym gemie Bautista od 0-30 zdobył cztery punkty. W siódmym Polak lobem uzyskał break pointa. Pokazał rzetelną pracę na korcie, był górą w długiej wymianie i zdobył przełamanie.
Polak nie był w stanie do końca utrzymać tego poziomu. Na początek 10. gema popełnił dwa błędy, w tym podwójny. Później obronił pierwszy break point asem, ale przy drugim Bautista dobiegł do jego woleja i popisał się kapitalnym odegraniem. Znów doszło do tie breaka. Hurkacz nie dał sobie wyszarpać zwycięstwa. Roztrwonił kolejne dwa meczbole, ale ostatecznie zakończył spotkanie asem.
W całym meczu Hurkacz zaserwował 26 asów, a Bautista miał tylko dwa. Polak wywalczył 55 z 73 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Dwa razy został przełamany, a sam wykorzystał trzy z dziewięciu break pointów.
Była to druga trzysetowa batalia tych tenisistów z dwoma tie breakami. W ubiegłym sezonie w ATP Cup Bautista zwyciężył 7:6(6), 2:6, 7:6(5). Wcześniej Hiszpan był górą również w Cincinnati (2019) i Kolonii (2020).
34-letni Bautista w przeszłości był notowany na dziewiątym miejscu w rankingu. W wielkoszlemowych turniejach jego najlepszym wynikiem jest półfinał Wimbledonu 2019. Hiszpan w swoim dorobku ma 11 singlowych tytułów ATP. W sumie wystąpił w 22 finałach. Jeden osiągnął w tym roku w Adelajdzie.
W II rundzie Hurkacz zmierzy się z Bułgarem Grigorem Dimitrowem.
ABN AMRO Open, Rotterdam (Holandia)
ATP 500, kort twardy w hali, pula nagród 2,074,5 mln dolarów
wtorek, 14 lutego
I runda gry pojedynczej:
Hubert Hurkacz (Polska, 5) - Roberto Bautista (Hiszpania) 7:5, 6:7(7), 7:6(4)
Czytaj także:
Wspaniałe wieści dla Magdy Linette. Zobacz najnowszy ranking WTA
Zmiany w elicie. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"