Choć przed meczem notowania Alicji Rosolskiej i Erin Routliffe były wyższe niż węgiersko-belgijskiego duetu, to musiały mieć się na baczności. W poprzednim sezonie zmierzyły się z Anną Bondar i Greet Minnen w Rolandzie Garrosie i po zaciętej, blisko trzygodzinnej walce przegrały starcie o wejście do ćwierćfinału turnieju wielkoszlemowego. Niewykorzystana okazja do rewanżu była w Australian Open.
Polka i Nowozelandka znają się bardzo dobrze, mają doświadczenie we wspólnym graniu. Ich przeciwniczki połączyły siły przed wspomnianym Rolandem Garrosem i później zagrały z mniejszym powodzeniem w jeszcze czterech turniejach z Wimbledonem oraz US Open na czele.
Obawy sprzed meczu potwierdziły się, a Alicja Rosolska i Erin Routliffe zostały pokonane 4:6, 6:1 po nieco ponad godzinie walki. Najbardziej efektowny był ich pościg w pierwszym secie, ale problem w tym, że przeciwniczki prowadziły już 5:1 i wreszcie znalazły sposób na zakończenie partii. Druga runda była już jednostronna na korzyść Anny Bondar i Greet Minnen.
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"
Rosolska i Routliffe miały problem z własnym podaniem. To drugie nie robiło krzywdy przeciwniczkom, przez co Polka i Nowozelandka wygrywały po nim zaledwie 32 procent piłek. W podwójnych błędach serwisowych było z kolei 6:0.
Reprezentantka Polski rozstaje się z turniejem debla, ale jeszcze ma szansę na przedłużenie przygody w Melbourne. W mikście zagra wspólnie z Jeanem-Julienem Rojerem.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich
czwartek, 19 stycznia
I runda gry podwójnej kobiet:
Anna Bondar (Węgry) / Greet Minnen (Belgia) - Alicja Rosolska (Polska, 14) / Erin Routliffe (Nowa Zelandia, 14) 6:4, 6:1
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"