Sygnały o problemach zdrowotnych Nicka Kyrgiosa pojawiały się już od pewnego czasu. Tenisista z Canberry zrezygnował nawet z gry w Adelajdzie, ale mimo tego przyleciał do Melbourne, gdzie chciał wziąć udział w Australian Open 2023.
Niestety, w poniedziałek 27-letni tenisista zwołał konferencję prasową, podczas której poinformował o wycofaniu się z wielkoszlemowej imprezy w Melbourne. Australijczyk wyznał, że powodem rezygnacji jest kontuzja kolana.
Kyrgios powiedział, że badanie rezonansem magnetycznym wykazało obecność w kolanie cysty, która naciska na łękotkę. Wspólnie z fizjoterapeutą i lekarzem starał się rozwiązać ten problem, ale leczenie nie przyniosło właściwego skutku. Australijczyk nie jest gotowy, aby rozgrywać mecze w formule do trzech wygranych setów. W najbliższym czasie przejdzie zabieg artroskopii.
- To dla mnie jeden z najważniejszych turniejów. Jestem oczywiście bardzo rozczarowany. To przydarzyło się w bardzo złym momencie. Ale takie jest życie. Kontuzje są częścią tego sportu - powiedział wyraźnie przygnębiony tenisista gospodarzy.
Rezygnacja Kyrgiosa to duży cios dla organizatorów, bowiem 21. aktualnie tenisista świata cieszy się wielką popularnością. We wtorek miał się zmierzyć z Rosjaninem Romanem Safiullinem w I rundzie singla. Do tego zgłosił się do turnieju debla wspólnie ze swoim przyjacielem Thanasim Kokkinakisem, z którym w zeszłym roku sięgnął po tytuł w Australian Open.
Miejsce Kyrgiosa w głównej drabince Australian Open 2023 zajmie "szczęśliwy przegrany" z eliminacji, Amerykanin Denis Kudla.
Czytaj także:
Iga Świątek z niełatwym zadaniem. Jest drabinka Australian Open
Hubert Hurkacz poznał drabinkę Australian Open. Polak w "ćwiartce" z Rafaelem Nadalem
ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą