Maja Chwalińska podjęła decyzję ws. Australian Open

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

Maja Chwalińska leczyła w ostatnim czasie uraz kolana i dlatego nie grała na zawodowych kortach. Polska tenisistka poinformowała, jak obecnie wygląda jej sytuacja. Czy weźmie udział w Australian Open 2023?

Latem tego roku Maja Chwalińska po raz pierwszy zagrała w głównej drabince zawodów Wielkiego Szlema i wygrała mecz na trawnikach Wimbledonu. Potem dobrze prezentowała się w kolejnych turniejach, co dawało nadzieje na debiut w Top 100. Plany 21-latki pokrzyżowały jednak problemy zdrowotne. Nasza tenisistka przeszła operację kolana i straciła ostatnie miesiące 2022 roku.

Chwalińska miała jeszcze nadzieję, że uda się jej przygotować na inaugurację sezonu 2023. W jej planach był start w turnieju ITF World Tennis Tour o puli nagród 60 tys. dolarów w Canberze, a potem gra w eliminacjach do Australian Open 2023. Niestety w środę Polka przekazała złe wieści.

"Drodzy Kibice. Jak pewnie wiecie, pod koniec września, przeszłam operacje kolana. Niestety rehabilitacja i powrót na kort nie przebiegają tak szybko jak się początkowo spodziewałam. Nie czuję się jeszcze w 100% przygotowana do rywalizacji w turniejach. W związku z tym postanowiłam, że nie wezmę udziału w styczniowym Australian Open. Podjęłam też decyzję o skorzystaniu z zamrożenia rankingu. Do gry wrócę końcem lutego. Dziękuję Wam za wsparcie" - poinformowała Chwalińska na Facebooku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom

Nasza reprezentantka wspięła się na początku października na 149. pozycję w światowej klasyfikacji. Obecnie zajmuje 161. miejsce, które także daje prawo startu w kwalifikacjach do każdej imprezy wielkoszlemowej. Decyzja o "zamrożeniu" rankingu na pewno ułatwi Polce planowanie startów po powrocie na kort.

Rezygnacja Chwalińskiej oznacza, że w eliminacjach do Australian Open 2023 powalczy tylko jedna Polka, Magdalena Fręch. Na liście oczekujących pozostają natomiast Katarzyna Kawa i Weronika Falkowska. Przypomnijmy, że pewne miejsce w turnieju głównym ma troje Polaków - Iga Świątek, Magda Linette i Hubert Hurkacz.

Czytaj także:
Iga Świątek zbliża się do kolejnej legendy
Hubert Hurkacz w elicie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty