Po tym, jak Serena Williams grała bardzo mało w tenisa w ciągu ostatniego roku z powodu kontuzji i życia rodzinnego, wydawało się, że legendarna zawodniczka na dobre żegna się ze sportem. Ogłosiła zresztą w sierpniu w magazynie "Vogue", że odejdzie na sportową emeryturę, wskazując, że to US Open będzie prawdopodobnie jej ostatnim zawodowym turniejem.
Podczas zmagań w Nowym Jorku Williams odpadła z rywalizacji po porażce z Alją Tomljanović 5:7, 7:6, 1:6. Po meczu Amerykanka żegnała się ze swoimi fanami, a w jej oczach pojawiły się łzy.
Tymczasem w programie "Good Morning America" młodsza z sióstr Williams zasugerowała, że może jeszcze wrócić do gry. Powołała się przy tym na Toma Brady'ego.
- Nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Myślę, że Tom Brady zapoczątkował niesamowity trend. Zrobił to w wielkim stylu - podkreśliła legendarna tenisistka, cytowana przez tennis365.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
Tom Brady to legenda futbolu amerykańskiego. Jeszcze na początku lutego ogłosił, że kończy karierę. Ponad miesiąc później nastąpił zwrot akcji i Brady poinformował, że jednak wraca do gry. Williams natomiast podkreśliła, że nigdy na poważnie nie rozmyślała o emeryturze. W ostatnich miesiącach skupiła się bardziej na biznesie niż na tenisie, ale za jakiś czas proporcje przy rozdzielaniu czasu mogą się zmienić.
- Nie jestem na emeryturze. Szanse, że wrócę, są bardzo duże. Można przyjść do mojego domu i zobaczyć, że w pobliżu wciąż mam kort - dodała.
Czytaj także:
Łukasz Kubot grał o półfinał. Dwusetowy bój z triumfatorami Rolanda Garrosa
Maria Sakkari w grze o WTA Finals. Pozostało ostatnie wolne miejsce