To jest kolejny znakomity tydzień w wykonaniu Igi Świątek. Polka w półfinale turnieju WTA Ostrawa pokonała Jekaterinę Aleksandrową po ponad 2,5 godzinnym boju i zameldowała się już w ósmym finale turnieju w tym roku.
Dla liderki rankingu WTA było to już 60. zwycięstwo w sezonie, ale mogło ono przysporzyć trochę problemów organizacyjnych. Wszystko dlatego, że w przyszłym tygodniu Polka była zgłoszona do turnieju WTA San Diego.
Igę Świątek czekałaby więc bardzo długa podróż. Miasto jest położone w Kalifornii, a różnica między Ostrawą, a Europą to aż 9 stref czasowych. Pojawiły się wątpliwości czy w przypadku awansu do finału i meczu w środę Polka zdecyduje się udać do Stanów Zjednoczonych.
Tenisistka rozwiała wyjaśniła sytuację na konferencji prasowej. Zdradziła, że w turnieju zagra. Co więcej, ma w tym pomóc specjalna umowa z organizatorami. Na pytanie dziennikarza "Super Expressu" odpowiedziała tak:
- Umówiliśmy się z organizatorami, że pierwszy mecz zagram w czwartek. Dzięki temu to będzie możliwe i to będzie ważny etap przygotowań do WTA Finals - napisał Michał Chojecki na Twitterze.
Świątek została najwyżej rozstawiona w San Diego. Jej pierwszą rywalką będzie Garbine Muguruza lub Jelena Rybakina (więcej tutaj).
Zapytałem Igę Świątek czy plany występu w San Diego są aktualne. - Tak, jak najbardziej. Umówiliśmy się z organizatorami, że pierwszy mecz zagram w czwartek. Dzięki temu to będzie możliwe i to będzie ważny etap przygotowań do WTA Finals - odpowiedziała Iga. Więcej wkrótce
— Michał Chojecki (@chechaouen) October 8, 2022
Czytaj więcej:
Jeden detal. Ta zmiana w zachowaniu Igi to klucz do jej przemiany
Przerwała wypowiedź po angielsku i nagle zaczęła mówić po polsku
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze