Do finału zawodów Copa Colsanitas Zurich 2025 awansowały tenisistki, które przeszły różną drogę. Katarzyna Kawa (WTA 223) dostała się do głównej drabinki poprzez dwustopniowe eliminacje. W sumie wygrała sześć pojedynków i spędziła na korcie ponad 15 godzin. Natomiast rozstawiona z drugim numerem Camila Osorio (WTA 54) straciła w czterech meczach tylko seta. Nie było zatem wątpliwości, że to Kolumbijka będzie faworytką decydującego starcia.
Początek pojedynku należał zresztą do Osorio. To ona po świetnym minięciu postarała się o przełamanie w drugim gemie i wyszła na 2:0. Kawa walczyła bardzo dzielnie. Odrobiła stratę breaka, ale po zmianie stron faworytka gospodarzy wypracowała większą przewagę. 23-letnia Kolumbijka wysunęła się bowiem na 4:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła
W końcowej fazie premierowej Kawa odparła break pointa i utrzymała serwis. Siódmy gem toczył się pod znakiem wielkiej batalii. Polka robiła wszystko, aby odrobić stratę, lecz nie wykorzystała żadnego z pięciu break pointów. Osorio wygrała podanie na 5:2. Potem pilnowała przewagi i w dziewiątym gemie natychmiast wykorzystała pierwszą piłkę setową.
Na początku drugiej części spotkania Kolumbijka poszła za ciosem. Mądrze prowadziła wymiany, starając się rozruszać zmęczoną 32-letnią kryniczankę. Tenisistka gospodarzy świetnie mieszała tempo i rytm akcji, stosując urozmaicone zagrania. Kawa miała problemy z poruszaniem się po korcie. Choć walczyła bardzo dzielnie, to dwukrotnie straciła serwis.
Mimo wyniku 0:3 Kawa nie poddawała się. Pokazała charakter i została nagrodzona powrotnym przełamaniem. Polka zmniejszyła dystans na 2:3. Jednak końcowa faza seta należała do faworytki. Osorio nie dała sobie odebrać podania. W dziewiątym gemie przycisnęła na returnie i wypracowała pierwsze meczbole. Kawa obroniła trzy piłki meczowe, lecz przy czwartej wyrzuciła forhend.
Po 83 minutach Osorio zwyciężyła dosyć pewnie 6:3, 6:3. W niedzielnym finale skończyła 22 piłki i miała 22 niewymuszone błędy. Wykorzystała również 5 z 10 break pointów. Kawa wywalczyła dwa przełamania. Do tego miała 14 wygrywających uderzeń i 22 pomyłki. Ze 122 rozegranych punktów aż 70 padło łupem ulubienicy kibiców gospodarzy.
Dzięki temu sięgnęła po trzecie w karierze mistrzostwo w kolumbijskiej stolicy. Wcześniej triumfowała tutaj w 2021 i 2024 roku. Poza krajem nie wywalczyła jeszcze żadnego singlowego trofeum w głównym cyklu. W niedzielę obroniła tytuł i 250 rankingowych punktów. Za tegoroczne zwycięstwo otrzyma czek w wysokości 36,3 tys. dolarów.
Kawa wystąpiła w swoim drugim finale zawodów głównego cyklu. W 2019 roku dotarła do tej fazy imprezy WTA 250 w łotewskiej Jurmale, gdzie skuteczniejsza od niej po trzysetowym boju była Anastasija Sevastova. Nasza tenisistka nie wywalczyła premierowego trofeum. Opuści jednak Bogotę ze 181 punktami oraz 21,4 tys. dolarów premii, co zapewni jej duży awans w rankingu WTA.
Copa Colsanitas Zurich, Bogota (Kolumbia)
WTA 250, kort ziemny, pula nagród 275 tys. dolarów
niedziela, 6 kwietnia
finał gry pojedynczej:
Camila Osorio (Kolumbia, 2) - Katarzyna Kawa (Polska, Q) 6:3, 6:3
Natomiast Hurkacz będzie powoli kończył karierę, idą Czytaj całość